Dyżurny czuwający przy telefonie odebrał sygnał o akcji gaśniczej. Strażacy z Nagoi w pośpiechu wyjechali z remizy, by ugasić zgłoszony pożar. Jeden z nich przed wyjazdem na akcję zajęty był przygotowywaniem posiłku dla całej drużyny będącej na służbie. Jednak słysząc sygnał alarmowy całkowicie zapomniał o obiedzie i ruszył na akcję.
Gdy strażacy zajęci byli walką z żywiołem, w tym samym czasie remizę, w której stacjonowali, ratował inny zastęp strażacki, składający się aż z dziesięciu wozów pożarniczych z innych remiz.
Szefostwo straży pożarnej w Nagoi w wielkim wstydzie bardzo przeprosiło za ten incydent. W wypowiedzi podkreślono, że strażacy powinni świecić przykładem i uczyć innych obywateli, jak obchodzić się bezpiecznie z ogniem, lecz tym razem pokazali, czego robić nie należy.
Teraz załoga spalonej remizy rozważa zamawianie posiłków z zewnątrz.
Spalił remizę, bo zapomniał o obiedzie
2009-01-29
18:24
Jeżeli wychodzisz z domu, to zawsze pamiętaj o przyrządzanym obiedzie. Pewien japoński strażak, zapomniał o gotowanym posiłku i nieświadomie wzniecił pożar w remizie, w której sam pracował.