Energia to także nierozerwalna część sportu. - Prąd elektryczny to ruch elektronów - tłumaczy Tomasz Rożek, ambasador Planety Energii, fizyk i popularyzator nauki. - Ruch oznacza energię. A wszystkie dyscypliny sportu opierają się na sztuce zamiany jednego typu energii w inny. Młodzi koszykarze, po to, żeby mieć energię do gry, rano zjedli śniadanie, czyli przyjęli ją w formie chemicznej. Nasz organizm potrafi to przerobić i zamienić energię związków chemicznych na kinetyczną, czyli energię ruchu.
Zobacz: Energa pomaga szukać następców mistrzów
- Cała sztuka wygrywania w sporcie, bez względu na dyscyplinę, to umiejętność wydajnej zamiany energii. Sportowcy godzinami ćwiczą jak odpowiednio wyrzucać, odbijać, podkręcać piłkę. W elektrowni też chodzi o zamianę jednej formy energii w drugą, czyli na przykład płynącej wody lub wiejącego wiatru w ruch elektronów - dodaje Tomasz Rożek.
W czasie wysiłku na boisku nie da się wytrzymać bez przyjmowania płynów. Zapewniają ją odpowiednie napoje zawierające dodatki energetyczne czy minerały.
- Trzeba dużo pić z dwóch powodów: po pierwsze w czasie wysiłku fizycznego nasze mięśnie pracując ogrzewają się - wyjaśnia Tomasz Rożek. - Jest nam za gorąco. Organizm ma bardzo dobrze wytworzony system regulacji temperatury, ale potrzebuje wody. Ten system to pocenie się. Jeśli organizmowi brakuje wody, nie ma się czym pocić, więc system regulacji temperatury, ta nasza naturalna klimatyzacja, przestaje działać. Po drugie samo ugaszenie pragnienia to nie wszystko. Chodzi też o dostarczenie organizmowi związków, które powodują, że energia jest łatwiej wydatkowana.
Tomasz Rożek, ambasador planety energii: Ruch to energia
- Wszystkie dyscypliny sportu opierają się na sztuce zamiany jednego typu energii w inny. Młodzi koszykarze, po to, żeby mieć energię do gry, rano zjedli śniadanie, czyli przyjęli ją w formie chemicznej. Nasz organizm potrafi to przerobić i zamienić energię związków chemicznych na kinetyczną, czyli energię ruchu.
Czy wiesz że...
- Jeśli dwie piłki położone jedna na drugiej puścimy na ziemię, to górna piłka odskoczy wyżej, co z pozoru jest zaprzeczeniem praw fizyki. Chodzi o to, że zanim górna piłka osiągnie podłoże, dolna się odbija dostarczając górnej dodatkowej energii
- Gdy zawodnik ważący 68 kg ćwiczy koszykówkę, to spala: 154 kalorii rzucając do kosza przez 30 minut, 204 kalorie grając w streetballa przez 30 minut, 544 kalorie podczas meczu międzyszkolnego
- Celowanie w tablicę zwiększa szanse trafienia do kosza o 20 procent w porównaniu z rzutem mierzonym w samą obręcz
- Idealny rzut zapewnia celowanie nie w środek kosza, ale w punkt znajdujący się około 7 cm od tablicy
- Tylna rotacja piłki o prędkości już 3 obrotów na sekundę wystarcza, by piłka po uderzeniu w obręcz kosza zwolniła i dłużej toczyła się po niej, zwiększając szansę na punkt
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail