Stres to cichy zabójca. Kiedy staje się niebezpieczny?

Zapewne każdy z nas zna uczucie lekkiego stresu, które pojawia się, gdy zapomnimy ważnej rzeczy z mieszkania bądź zauważymy, że do autobusu wchodzi „kanar”. Jest to stres chwilowy, który przetacza się przez nasze ciało, po czym momentalnie je opuszcza. Nie jest szkodliwy i w pewien sposób motywuje nas do działania. Dzięki takiej reakcji organizmu wiemy, że dana sprawa jest dla nas istotna i podejmujemy starania, aby ją rozwiązać.

Innym rodzajem stresu, którego każdy z nas doświadcza raz na jakiś czas, jest stres bardzo wysoki, towarzyszący istotnym wydarzeniom życiowym. Może pojawiać się na różnego rodzaju egzaminach lub przed nimi. Stres dotyczący przykładowo deadline’ów – czy to w pracy czy w szkole – wpływ na koncentrację na zadaniu. Nasz umysł i ciało skupiają się wtedy wokół celu.

Pomimo, że tego typu stres może być na tyle silny, iż pojawiają się nieprzyjemne objawy, jak pocenie się rąk, może on nie być szkodliwy, jeśli pozostajemy w świadomości, że pomaga nam on w pracy i motywacji. Problem pojawia się, gdy odczuwanie takich stanów jest dla nas niekomfortowe.

Aby rozpoznać, czy dany stres nam szkodzi, należy skupić się na identyfikacji dwóch jego właściwości. Jeżeli stres jest DŁUGOTRWAŁY i NIEPRZYJEMNY dla nas – należy zwrócić na niego szczególną uwagę. W takim przypadku niezbędne będzie zaangażowanie się w pracę nad swoich zdrowiem i dobrostanem psychicznym. Dobrym rozwiązaniem będzie udanie się do psychologa lub terapeuty.