Co ciekawe, to wcale nie źrenica pochłania światło, ale leżący głębiej nabłonek barwnikowy siatkówki. Ta bogata w melaninę warstwa komórek leżących za siatkówką sprawia, że światło przechodzące przez siatkówkę nie rozprasza się i nie podrażnia światłoczułych komórek ponownie, dzięki czemu nie widzimy "duchów" przedmiotów, na które patrzymy. Łacińska nazwa źrenicy - "pupila", czyli laleczka, pochodzi od odbicia osoby zaglądającej komuś w oczy.
Zobacz: Super Fokus. Wyrok bez dowodów