Od pantofelka różnimy się zasadniczo. To my obserwujemy go przez mikroskop, a nie on nas. Ale posługiwanie się mikroskopem i podróże w kosmos - to szczegóły. Nie jest szczegółem zdolność do miłości, rozpaczy, współczucia, do porozumiewania się i organizowania, do tworzenia sztuki. Czy jednak to, co uważamy za "ludzkie", nie jest przypadkiem także "zwierzęce"?
Pytanie o to, co naprawdę odróżnia nas od zwierząt, nie jest wcale proste. Wiadomo, że mamy na przykład o sto procent większą wytwórczość parowozów, komputerów i zupek instant niż np. tygrysy. Ale zdolność do ich wyprodukowania sprowadza się do planowania i posługiwania się narzędziami. A to umieją również zwierzęta. Podobnie jest z grą na fortepianie. Też jest tylko używaniem fortepianu, czyli narzędzia. Czy dzięki temu, że mamy najsprawniejsze na świecie mózgi, bo to nie podlega dyskusji, jesteśmy naprawdę inni? Nie sprytniejsi, nie mądrzejsi, nie wrażliwsi, ale - inni?
Świadomość i kropka
Świadomość nie była cechą, o którą człowiek podejrzewał zwierzęta. Dopiero kiedy wpadł na prosty pomysł z lustrem, wyszło na jaw, że niektóre zwierzęta mają świadomość siebie jako jednostki. Pomysł polegał na malowaniu jaskrawej kropki na czole zwierzęcia i pozwoleniu mu na przeanalizowanie swojego odbicia. Szympansy, patrząc w lustro, dotykały czoła. Nie ma więc wątpliwości, że wiedziały, czyje to odbicie. Podobną zdolność wykryto u delfinów, też z wykorzystaniem kropek, tym razem wodoodpornych, i luster. Delfin okazał się gatunkiem świadomym siebie, mimo że nie zdołał pomacać żadnej kropki.
Zobacz: Super Fokus. Kiedy skóra ściemnia?
Sztuka dla nauki
Sensacją naukową okazały się małpy kapucynki (Cebus apella), którym w Instytucie Zoologii w Maryland (USA) dostarczono do zabawy glinę, farby i liście. Ku zdumieniu naukowców kapucynki ulepiły z gliny różne kształty, po czym pomalowały je i powtykały w nie liście. Poza tworzeniem sztuki zwierzętom nie jest też obce budowanie własnej kultury. Szympansy tworzą małe społeczności działające według własnych tradycji. Przekazują dzieciom wiedzę, na przykład o tym, jak rozbić orzech, zgodnie ze zwyczajami własnej hordy, mimo że znają inne sposoby stosowane przez sąsiadów. Kulturowe różnice między grupami szympansów dają o sobie znać np. przy okazji rozgniatania pasożytów. W jednej grupie robi się to paznokciem, w innej zgniatając między liśćmi.
Narzędzie w łapach
Goryle używają gałęzi do obrony i odstraszania wrogów, a szympansy czeszą sierść pęczkiem sztywnych, ząbkowanych liści. Małpy manipulują małymi patyczkami i kolcami, aby wydobyć owady spod kory, a drzazgami dłubią sobie w zębach. Pierwsza umiejętność dostępna jest także niektórym ptakom. Słonie gałęziami trzymanymi trąbą drapią się po grzbiecie. Co ciekawe, narzędzi używają celowo również bezkręgowce. Na przykład mrówki rzucają ziarnami piasku w napastnika.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Śmiech i łzy
Łaskotane małpy bonobo wydają dźwięki bardzo zbliżone do śmiechu. Szympansy lubią żartować, a łaskotane pod pachami zaśmiewają się zupełnie jak ludzie. Różnica polega na tym, że ludzki śmiech powstaje przy wydechu, a małpi również podczas wdechu. Żadne ze zwierząt nie płacze, choć niektóre z nich łzawią z powodu bólu lub stresu. Ale to, że nie zanoszą się szlochem, nie znaczy, że nie przeżywają rozpaczy. Zwierzętom nieobca jest nawet żałoba. Słonice, których dziecko umiera, noszą je jeszcze długo, nie mogąc się z nim rozstać. To samo robią np. szympansy. U małp zaobserwowano odruchy pocieszania krewnych. Matki przytulają przestraszone małpiątka, a szympansica, która straciła dziecko, spotyka się z przyjaznymi gestami (obejmowanie, głaskanie) ze strony innych członków grupy.
Co więc nas różni?
Nie intelekt, nie mowa, nie śmiech ani płacz. Nawet przestępczość zorganizowana nie jest domeną ludzi. Małpy w Indiach tworzą agresywne gangi napadające turystów, a papugi w Australii dewastują samochody dla zabawy. Zwierzęta miewają też napady nienawiści do sąsiadów. Dowiedziono, że małpy, podobnie jak ludzie, potrafią sterować ruchami robota za pomocą myśli, co znaczy, że ludzkie sygnały mózgowe nie różnią się od małpich. Różnimy się więc znacznie mniej, niż sądzono kiedyś. Ale są dwie rzeczy, które sprawiają, że jesteśmy inni. Bezinteresowna pomoc osobnikom niespokrewnionym i troska o dorosłe dzieci. Tego nie robi żadne ze zwierząt. Poza człowiekiem.
Wy-ar-ty-kułować wyjątek
Artykułowana ludzka mowa jest czymś wyjątkowym. Ale ta zdolność wynika u nas nie tyle z potrzeby porozumiewania się, ile z budowy narządu głosu. Gdyby małpy miały inną krtań, rozmawiałyby "po ludzku". Porozumiewanie się jest u zwierząt powszechne. Dzięki niemu umieją się zorganizować. Wspólne polowania małp, w których każdy z członków grupy pełni określoną rolę, poprzedzają prawdziwe narady. Konie porozumiewają się około stu dźwiękami o określonych znaczeniach. Świnie mają wystarczająco bogaty zestaw chrząknięć i sapnięć, żeby urządzać sobie pogaduchy nad korytem. Mającymi sens dźwiękami umieją posługiwać się nawet owady. Mrówki na przykład mają prosty, niesłyszalny dla ludzi dźwiękowy język, złożony z trzech haseł: "w nogi!", "do ataku!" i "jedzenie!". I to wystarczy. Zresztą mnóstwo ludzi też nigdy nie wypowiada się w innych sprawach.
Zielona szkoła
Małpy można nauczyć pisma obrazkowego i języka migowego. Pies Rico, który "studiował" kiedyś w instytucie Maxa Plancka w Lipsku, nauczył się rozpoznawać ponad 200 nazw przedmiotów. Kury zdołano skłonić do zapamiętania kilkuset fotografii, nauczono rozpoznawać ludzi i gatunki drzew. Gołębie nauczyły się rozmawiać między sobą, naciskając klawisze. Być może poszło im tak dobrze, bo eksperyment miał miejsce na Harvardzie, a tam po prostu dobrze uczą. Ale nawet nieuczone krukowate zadziwiają umiejętnością myślenia w sposób, który kiedyś przypisywano wyłącznie człowiekowi. Obserwowany kruk, chcąc zdobyć jedzenie przywiązane do sznurka zawieszonego na gałęzi, nawinął go na gałąź, dowodząc, że potrafi kombinować. Ludzka inteligencja jest za to zdolna zmieniać świat, ponieważ człowiek gromadzi informacje po to, by wykorzystywać je w przyszłości. Tego nie robi żadne zwierzę. Zapamiętywania przez wiewiórkę miejsc, w których zakopała orzechy, nie można zaliczyć do kategorii zbierania danych.