Rocznie w Europie eksperymentom naukowym poddawanych jest 12 mln zwierząt, w Polsce
- ok. 450 tys. Najczęściej w laboratoriach na rzecz nauki "pracują" gryzonie, te mniej lubiane, jak szczury i myszy, oraz te milusińskie: myszoskoczki, króliki czy świnki morskie. Znacznie rzadziej testy przeprowadzane są na psach i kotach czy człekopodobnych.
Z danych resortu nauki wynika, że w naszym kraju liczba doświadczalnych psów i kotów maleje. W 2009 r. eksperymenty przeprowadzono na ponad tysiącu psów i 600 kotach, ale trzy lata później na "zaledwie" 155 psach i 55 kotach.
Światełkiem w tunelu dla laboratoryjnych zwierzaków jest ubiegłoroczny zakaz sprzedaży w UE kosmetyków testowanych na zwierzętach.
Lista zasłużonych
Zanim nowy lek zostanie dopuszczony do stosowania na ludziach, musi przejść testy weryfikujące zarówno jego skuteczność, jak i toksyczność. Na ostatnim etapie takich badań są testy na zwierzętach. Nadal najczęściej w laboratoriach wykorzystuje się myszy, a dokładnie - genetycznie zmodyfikowaną białą odmianę myszy domowej. Na swoje nieszczęście szybko się one rozmnażają i nie są wymagające. Wraz z pojawieniem się technologii inżynierii genetycznej myszy ze zmienionym genomem są źródłem materiału do badań nad chorobami ludzkimi. Ich kuzynów, szczury, wykorzystuje się podczas testów nad toksycznością związków, fizjologią, a także w badaniach nad komórkami nowotworowymi. Na królikach albinosach wykonywane są testy sprawdzające działanie drażniące oczy, a na chomikach przeprowadzane są testy wirusologiczne.
Koty zapewniły ludzkości coraz doskonalsze antydepresanty, a przepiórki japońskie postęp w genetyce, embriologii i żywieniu. Natomiast dzięki psom wynaleziono i przebadano mechanizm działania insuliny. Do wyprodukowania leku dla cukrzyków "zużyto" zaledwie 75 burków. Nasi krewniacy, m.in. szympansy, "pracują" dla ludzi podczas badań toksykologicznych, tych dotyczących AIDS i wirusowego zapalenia wątroby. To dzięki nim ludzkość posiada szczepionkę na polio. Jednak naukowcy przekonali się, że to, co dobre dla człowieka, niekoniecznie musi być dobre dla zwierząt. Powszechnie stosowana przez ludzi aspiryna ma trujące działanie dla psów i kotów. Dobroczynna dla ludzi penicylina jest śmiertelną trucizną dla świnek morskich i odwrotnie - trująca dla nas strychnina nie szkodzi świnkom. Natomiast morfina u kotów i myszy zamiast błogostanu wywołuje agresję.
Alternatywa zamiast myszy
Uczeni bronią się przed zarzutem znęcania się nad zwierzętami. I wyjaśniają, że nie powtarzają eksperymentów bez końca, a raz otrzymawszy odpowiedź, idą dalej, zmieniając zakres doświadczeń. Z odsieczą królikom doświadczalnym przybyła sama nauka (kiedyś kobieta, aby stwierdzić, czy jest w ciąży, wykonywała badania laboratoryjne, co wiązało się z zabiciem królika). Naukowcy zaczęli też postępować według zasady 3R (patrz ramka). Eksperymenty na zwierzętach zastępowane są innymi metodami. Jedną z najpopularniejszych są badania in vitro, czyli na kulturach tkankowych.
Sprawdziła się też zasada, że ten, co wyżej, ma lepiej od tego, co jest niżej na ewolucyjnej drabinie. Pod mikroskop trafiają więc mikroorganizmy, rośliny, a nawet nicienie. Coraz częściej działanie nowych substancji testowane jest także na danio pręgowanych, które w badaniach genetycznych zastąpiły myszy i szczury. U tych kolorowych rybek większość genów, bo aż 80 proc., ma ludzki odpowiednik. Na swoje nieszczęście danio rozmnażają się jeszcze szybciej od myszy i kosztują mniej niż gryzonie. Co najważniejsze, substancje chemiczne wchłaniane są przez skórę, co znacznie ułatwia przeprowadzanie badań. Wprawdzie "ryba jaka jest, każdy widzi", ale można traktować ją jak "strażnika" - jeżeli testy mają negatywne efekty, to powinno być to alarmem dla naukowców. Po latach eksperymentów i pokoleniach laboratoryjnych myszek naukowcy doszli do wniosku, że podstawowe procesy biochemiczne komórek zwierzęcych są podobne, dlatego badania można przeprowadzać na prostych organizmach, także na bezkręgowcach. Ich zaletą jest krótki cykl życiowy, prosta anatomia i szybkość rozmnażania się. A co najważniejsze, metody alternatywne są znacznie tańsze od tych przeprowadzanych na "braciach mniejszych".
ZASADA 3R
Reguła wprowadzona w 1959 r. przez Williama Russela i Rexa Burcha.
Replacement - zastąpienie doświadczeń na zwierzętach metodami in vitro, zastąpienie zwierzętami o niższym stopniu rozwoju ewolucyjnego
Zobacz też: Uratowali myszkę przed siekierą
Reduction - zmniejszenie liczby zwierząt dzięki lepszemu wykorzystaniu metod statystycznych
Refinement - zmiana procedury eksperymentalnej na przysparzającą zwierzętom mniej cierpień