TV
Pogoda
Wideo
Choć Maria Wasiłowska poślubiła Jarosława Konopnickiego, to szybko go opuściła, a przez resztę życia nie narzekała na brak powodzenia u mężczyzn i sama też nie stroniła od romansów. Gustowała w panach dużo od siebie młodszych. Jeszcze pod dachem męża została kochanką guwernera swoich dzieci, młodszego od niej o 12 lat. Z innymi mężczyznami w jej życiu dzieliła ją jeszcze większa różnica wieku. Jan Gadomski, uznany ówczesny dziennikarz literat, był od niej młodszy o 17 lat, a zakochany szaleńczo w pisarce Maksymilianem Gumplowicz, historyki i etnograf - aż o ponad 20 lat (ona miała wówczas 53).
W 1889 roku u boku Konopnickiej pojawiła się... kobieta. Poznały się, kiedy poetka miała 47 lat, a Maria Dulębianka - 28, i przez ponad dwie dekady były nierozłączne. Dulębianka była kobietą wysoką i urodziwą, nosiła krótkie fryzury, ubierała się po męsku, kochała sport, polowała i jeździła konno. Konopnicka przeciwnie - miała długie włosy, lubiła ubierać się w strojne suknie, uwielbiała kapelusze, pióra, ozdoby, bardzo dbała o swój wizerunek i chętnie odejmowała sobie parę lat. Kiedy panie się spotkały, Dulębianka była u progu świetnie zapowiadającej się kariery malarskiej. Poświęciła ją dla Konopnickiej i aż do śmierci towarzyszyła poetce podczas nieustannych zagranicznych wojaży. Razem podróżowały, potem zamieszkały w Żarnowcu, dworku podarowanym poetce przez naród. W listach Konopnicka nazywała przyjaciółkę "Piotrkiem (lub Pietrkiem) z powycieranymi łokciami". Dulębianka zorganizowała pogrzeb Konopnickiej i nawet przez pewien czas spoczywała z nią w jednym grobowcu. Ostatecznie jednak ich ciała zostały rozdzielone.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Podcasty
Playlisty tematyczne
