Katolicka sekta?
We Włoszech nazywana jest "Octopus Dei" (bożą ośmiornicą). Hiszpanie są jeszcze bardziej dosłowni, mówiąc o niej "Santa Mafia". W Belgii organizacja została uznana za katolicką sektę. Podstawą takiej kwalifikacji przez centrum do walki z działalnością sekciarską był sposób, w jaki rekrutowani są, spośród dzieci, przyszli numerariusze Dzieła Opus Dei. Jej świeccy członkowie żyją w celibacie, umartwiają się za pomocą noszonych na nogach ostrych drucianych kolczatek i samobiczowania.
Zobacz: SUPER HISTORIA. Śmiercią karano nawet za zmianę wyznania!
Świętym być
Dziennikarze tropiący biznesowe powiązania organizacji szacują, że w stowarzyszeniach założonych przez swoich zaufanych członków Opus Dei zgromadziła majątek o wartości kilku miliardów dolarów. Chociaż zasady funkcjonowania tej tajemniczej instytucji kojarzą się z mrokami średniowiecza, ma ona XX-wieczny rodowód. Powstała w 1928 roku według wizji hiszpańskiego księdza Josemarii Escrivy de Balaguera, uważającego, że każdy chrześcijanin może zostać świętym, o ile się postara i podporządkuje. Jan Paweł II, mający do świętości stosunek entuzjastyczny, 32 lata temu zrobił z Dzieła Opus Dei prałaturę personalną złożoną z członków świeckich, diakonów i księży. Odtąd Opus Dei bez przeszkód głosi swoje idee na całym świecie, także w Polsce, w ośrodkach formacyjnych, działających pod przykrywką instytucji akademickich i kulturalnych.