Zawsze spowita w czerń, o bladej cerze, z burzą rudych włosów, wyrafinowana intelektualistka. Ówczesny ideał kobiety. Wywierała ogromny wpływ na życie i twórczość tych, z którymi zetknął ją los. Kobiety na obrazach zakochanego w niej do szaleństwa Edwarda Muncha długo miały twarz i sylwetkę Dagny. Norweska piękność porzuciła jednak malarza dla dramatopisarza Augusta Strindberga. Ich związek był krótki i burzliwy. Miewała też inne romanse, jednak tylko do czasu, gdy spotkała Stanisława Przybyszewskiego. Poznała go w tawernie "Pod Czarnym Prosiakiem", w której bywała cała berlińska bohema. Pokochała go całą sobą, ale przez całe życie cierpiała z powodu zdrad męża. Nawet gdy brali ślub, jej "ukochany Stach" wciąż nie zakończył romansu z Martą.
Zobacz: Super Historia - Twardy Dysk podziemia
Foerder. Potem nie było lepiej. Dagny nieraz doświadczyła upokorzenia. Ale zawsze wybaczała Przybyszewskiemu. Kiedy para przeniosła się do Krakowa, on był w swoim żywiole, ona tęskniła za ojczyzną i za dziećmi. Adorowało ją jednak coraz więcej młodzieńców, najczęściej kompanów męża. Boy-Żeleński pisywał do niej listy miłosne. Odtrącony przez Dagny, zakochany w niej poeta Stanisław Korab-Brzozowski popełnił samobójstwo. Szalał za nią Władysław Emeryk, syn milionera. Ale Przybyszewska wciąż kochała Stacha i jeszcze miała nadzieję na uratowanie małżeństwa. Na zaproszenie Emeryka wyjechała do Gruzji, Przybyszewski miał dołączyć do nich później. Codziennie była na dworcu, wypatrując męża, wysyłała do Polski ponaglające telegramy, ale on był już zajęty Jadwigą Kasprowiczową, żoną poety. Wszystko skończyło się 5 czerwca 1901 roku. W pokoju hotelowym w Tbilisi Emeryk zastrzelił Dagny, po czym popełnił samobójstwo. Przybyszewski na pogrzeb żony nie przyjechał.