Super Historia: Ostatni cichociemni

2014-10-13 4:00

Dionizy Sosnowski, pseudonim Józek, Zbyszek (ur. 1927 lub 1929 rok) w Warszawie zjawił się w 1948 roku. Kiedy w 1951 roku ZMP (Związek Młodzieży Polskiej) wybrał go na Zlot Młodzieży w Berlinie, uznał, że to idealna okazja do ucieczki na Zachód. Niczego nie podejrzewał, kiedy skontaktował się z nim członek WiN Jarosław Hamiwka "Kamiński", który tak naprawdę był agentem bezpieki.

Stefan Skrzyszowski pseudonim Janusz Patera, Bolek (ur. 1911 r.) służył w WP w latach 30., prawdopodobnie był też żołnierzem AK. W 1944 roku zaczął służbę w ludowym już Wojsku Polskim. Zdezerterował w 1945 roku. Również Skrzyszowski nie przypuszczał, że kontaktujący się z nim i namawiający do walki z komunistami Henryk Wendrowski "Józef", to nie członek WiN, a agent UB. Co ciekawe, Sosnowski i Skrzyszowski przerzuceni do Niemiec spotkali tam prawdziwych członków WiN, którzy uznali, że nowo przybyli zostali faktycznie przysłani przez struktury z Polski. W Monachium odbyli kurs radiotelegrafistów i szkolenie dywersyjne. Skrzyszowski przeszedł dodatkowo tajne szkolenie na radiostacjach angielskich. Po zakończeniu obaj zostali wysłani amerykańskim samolotem do Polski. Po nielegalnym przelocie nad granicą wykonali w listopadzie 1952 r. skok spadochronowy na Pomorzu. Tragiczna dla ostatnich cichociemnych mistyfikacja komunistów znalazła finał po przeszło miesiącu od skoku. Po wylądowaniu powitali ich podstawieni agenci stworzonej przez bezpiekę V Komendy WiN, która miała rozbić organizację niepodległościową i infiltrować zachodnie wywiady. Nieświadomi opowiadali UB o szkoleniu i działaniu WiN. W specjalnych mieszkaniach spisywali szczegółowe raporty. Paradoksalnie, w efekcie perfidnej akcji najdrobniejsze szczegóły o funkcjonowaniu konspiracyjnej organizacji w kraju i za granicą wyjawili bezpiece nieświadomi niczego antykomuniści. Kiedy wyciągnięto od nich już wszystkie informacje, zostali aresztowani przez wcześniejszych "kolegów". W 1953 roku stanęli przed sądem i po procesie pokazowym skazano ich na śmierć "za zbrodnię zdrady, szpiegostwa i dywersji". Karę wykonano po trzech miesiącach w więzieniu na Mokotowie.

Zobacz też: Super Historia: Bitwa pod Crecy, rzeź francuskiego rycerstwa

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają