Pułkownik Oleg Władimirowicz Pieńkowski (ur. w 1919) był wybitnym oficerem sowieckiego wywiadu wojskowego GRU (Główny Zarząd Wywiadowczy). Uważany był też za bohatera wojny ojczyźnianej, dlatego został wyznaczony do kontaktu z Amerykanami przez innych oficerów sowieckich, którzy zdali sobie sprawę, do czego może doprowadzić agresywna i nieprzemyślana polityka Chruszczowa. Pieńkowski jako oficer miał wysoką pozycję w Moskwie, całkiem dostatnie życie, a do tego był mężem córki gen. Gapanowicza. Dlatego pojawienie się takiego "żołnierza pokoju" (tak o sobie napisał w liście do CIA w 1960, który przekazał dwóm amerykańskim turystom w Moskwie) wzbudziło niepokój Amerykanów. Obawiali się, że jest podstawiony przez Sowietów.
Powstrzymać Kennedy'ego
Pieńkowski uważany jest przez wielu historyków za najważniejszego szpiega w historii zimnej wojny. Przekazywane przez niego informacje powstrzymały prezydenta Kennedy'ego przed rozpoczęciem wojny nuklearnej ze Związkiem Radzieckim, który uchodził za największą potęgę rakietową na świecie. Informacje Pieńkowskiego potwierdzały, że Sowieci są tak naprawdę słabi i nie mają szans w starciu z Amerykanami, a robiący wrażenie program rakietowy jest zwykłą propagandą - sukcesy, może i spektakularne, były jednak tylko jednorazowe. Rosjanie nie mieli środków do prowadzenia wojny nuklearnej. Pieńkowski, poświęcając życie, ocalił świat - zaczynając od Polski, na terenie której stacjonowały wojska radzieckie - przed zagładą nuklearną.
Kto wydał bohatera?
"Żołnierz pokoju" miał wpaść w 1962 roku przez nieostrożność podczas spotkania z agentką brytyjskiego wywiadu. W tę wersję wielu historyków jednak nie wierzy. Według niektórych zdekonspirować go mieli Amerykanie, kiedy uświadomili sobie, że cały wyścig zbrojeń w USA napędzający gospodarkę jest tak naprawdę bez sensu, bo wróg jest zbyt słaby, żeby podjąć walkę. Po pokazowym procesie w ZSRR został skazany na śmierć przez rozstrzelanie, a wyrok miał być wykonany w maju 1963 roku.
Do końca nie wiadomo jednak, jak Oleg Pieńkowski naprawdę został stracony. Według jednej z wersji miał zostać zesłany do obozu na Syberii, gdzie popełnił samobójstwo. Najbardziej prawdopodobną wersją jest jednak spalenie żywcem w piecu hutniczym jako przestroga dla innych. Przed okrutną śmiercią miał być w bestialski sposób torturowany.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail