Po aresztowaniu Pawłowski zostaje uznany za wroga nr 1 Polski Ludowej. Nazwisko uwielbianego sportowca na wiele lat zostaje wymazane z encyklopedii i innych oficjalnych publikacji. Znika nawet z V księgi komiksu o Tytusie, Romku i A'Tomku.
Pierwsza szabla PRL-u
Po wojnie Pawłowski marzył o karierze boksera, ale szybko zmienił zdanie i postanowił zostać szermierzem. Już w 1952 r. zdobył pierwszy tytuł mistrza Polski. Z roku na rok lista jego sukcesów jest coraz dłuższa. W dorobku ma pięć medali olimpijskich i jedenaście z mistrzostw świata. Ukoronowaniem było zdobycie olimpijskiego złota na igrzyskach w Meksyku (1968 r.). W 1974 r. Pawłowski wygrał plebiscyt na najlepszego sportowca 30-lecia.
W 1950 r. szermierz podpisał zobowiązanie tajnego współpracownika WSW (Wojskowej Służby Wewnętrznej). Według niektórych historyków pracował także dla SB i UB (pseudonim Szczery). Służbom przekazywał głównie informacje towarzyskie dotyczące kolegów.
Okazało się jednak, że mistrz olimpijski był podwójnym agentem - od 1964 r. współpracował także z CIA ("Paweł"). Amerykanom przekazał informacje o agentach radzieckich w strukturach NATO. Z czasem SB zaczęło podejrzewać sportowca o zdradę. Wprawdzie nie miał dostępu do tajnych dokumentów, ale przyjaźnił się z wpływowymi ludźmi. Został aresztowany w kwietniu 1975 r. Rok później sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego skazał go na 25 lat więzienia, utratę praw publicznych na 10 lat i zdegradował do stopnia szeregowca.
Mistrz malarstwa
Niedawny mistrz olimpijski trafił do więzienia w Barczewie (woj. łódzkie). W 1984 r. przewodniczący Rady Państwa ułaskawił go. W połowie lat 80. sportowiec znalazł się wśród byłych agentów CIA, których Polska chciała wymienić na swojego asa wywiadu - Mariana Zacharskiego. Do wymiany miało dojść na moście Glienicke w Berlinie. Sportowiec nie zamierzał jednak wyjeżdżać do USA. Po wyjściu na wolność wrócił do Warszawy.
Jeszcze w więzieniu zaczął malować - głównie pejzaże. Otrzymał nawet od Związku Polskich Artystów Malarzy i Grafików tytuł artysty malarza. Pawłowski zainteresował się także bioenergoterapią. Zmarł w 2005 r. Do końca nie przyznawał się do współpracy z komunistycznymi służbami. Twierdził też, że amerykańskim szpiegiem został, bo nienawidził komunizmu i ZSRR.