Blogerka zamieściła w sieci zdjęcie, które wyraża chyba więcej niż 1000 słów i chyba każda matka je zrozumie. - To ja, mniej więcej 24 godzin po urodzeniu najstarszego. Nie mam pojęcia, kto zrobił zdjęcie, ale pewnie już widać jak się czuję patrząc na nie - pisze pod zdjęciem kobieta. Prowadząca na Facebooku konto "Living My Family Life" wspomina czas, kiedy urodziła swoje pierwsze dziecko. Poród, zmęczenie, ból związany z karmieniem piersią - z tym musi się zmagać każda kobieta po porodzie. Blogerka zaapelowała do internautów, aby nie narzucali się świeżo upieczonej mamie i nie odwiedzili jej w szpitalu. - 1 lub 2 dni. Czy to zbyt wiele, by prosić? 1 lub 2 dni, aby mama pogodziła się z faktem, że z jej ciała wyłonił się malutki człowiek. 1 lub 2 dni, aby w końcu wzięła prysznic, zmyła pot i krew z ciała. 1 lub 2 dni, aby przetrwała ból sutków, towarzyszący karmieniu piersią. 1 lub 2 dni, żeby próbowała odespać, bo jest absolutnie wykończona - podkreśla. Blogerka specjalnie zamieściła swoją fotografię ze szpitala, aby zobrazować internautom, jak ciężki jest to czas dla kobiet.
Internautki poparły ten apel i wspominają swoje pierwsze dni po porodzie. - Straciłam dwie przyjaciółki po tym, jak chciały mnie odwiedzić, po to, żeby zrobić sobie zdjęcie z moim synem... zaledwie dwie godziny po porodzie. Odmówiłam im i już więcej się do mnie nie odezwały! - pisze jedna z internautek.