Niebezpieczna ryba na polskich stołach
Ryby to nieodłączny element zdrowo zbilansowanej diety człowieka w każdym wieku. Bogata w kwasy omega-3 i minerały pozytywnie wpływa na mózg człowieka. Jednak jak się okazuje, niektóre ryby mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia. Niektóre z nich zawierają szkodliwe substancje, które mogą prowadzić do zaburzeń w układzie nerwowym czy nawet powodować wady rozwojowe u płodów. Dlatego naukowcy ostrzegają, aby kobiety w ciąży i karmiące piersią zrezygnowały lub ograniczyły spożycie tego jednego gatunku ryb. Chodzi o tuńczyka. Ta smaczna i uwielbiana przez Polaków ryba zawładnęła stołami w wielu domach. Mięso tuńczyka jest bogate w witaminę D i witaminy z grupy B. Oprócz tego jest źródłem składników mineralnych takich jak: selen, magnez, fosfor i potas. Mięso tuńczyka jest bogate w kwasy omega-3 EPA i DHA, które sprzyjają obniżeniu cholesterolu i zapobiegają chorobom serca. Jednak istnieje jeden ważny powód, dla którego najbezpieczniej jest ograniczyć spożywanie tuńczyka. Otóż ma w sobie największe stężenie rtęci spośród innych ryb. Jest ona gromadzona w jego organizmie w postaci metylortęci. Wysokie stężenie tej substancji może uszkodzić układ nerwowy człowieka. Co więcej, metylortęć przenika do łożyska w przypadku kobiet w ciąży oraz do mleka w przypadku matek karmiących. Przeniknięcie metylortęci do płodu może wywołać wiele wad rozwojowych. Zgodnie z zaleceniami Agencji Żywności i Leków dotyczących stężenia rtęci w rybach nie należy zbyt często jeść tuńczyka z puszki. Kluczową sprawę przy spożywaniu puszkowanej ryby odgrywa waga osoby. Dla przykładu dziecko o wadze 18 kg powinno jeść nie więcej niż jedną puszkę tuńczyka białego w odstępach 5 tygodni.
Które ryby są najzdrowsze?
Najmniejszym stężeniem rtęci odznacza się flądra, dorsz, morszczuk, kalmary, kraby, krewetki, pstrąg, łosoś i makrela oraz śledź. Dlatego zdecydowanie bezpieczniej jest wprowadzić właśnie je do swojej diety. Oczywiście w sklepie warto zwrócić też uwagę na cenę, miejsce połowu, świeżość oraz zapach ryb.