Do zdarzenie doszło w miejscowości Nola pod Neapolem. Jak pisze dziennik "Corriere della Sera", 46-letni złodziej odpowiadał przed sądem za kradzież monet z ulicznego aparatu telefonicznego. W chwili załatwiania formalności, związanych z wypuszczeniem oskarżonego na wolność, jego adwokat zorientował się, że z jego teczki zniknął portfel. Obrońca natychmiast pomyślał, że należy przeszukać oskarżonego i - jak się okazało - miał rację.
Kieszonkowiec, znany wymiarowi sprawiedliwości z Neapolu od lat 80., pozostanie w więzieniu i odpowie przed sądem także za tę kradzież