W ciągu kliku ostatnich dni Polacy zastanawiali się, jakie obostrzenia wprowadzi rząd. Liczba zakażeń koronawirusem rośnie lawinowo, a informacje op twardym lockdownie powtarzali kolejni politycy. Czy rząd zamknie kraj? Żłobki i przedszkola? Kościoły? Czy będzie można pójść do fryzjera? W końcu poznaliśmy odpowiedź na te pytania. Podczas czwartkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki oraz minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosili nowe obostrzenia obowiązujące od 27.03 do 9.04. Przez najbliższe dwa tygodnie w sklepach o powierzchni powyżej 100 m kw. obowiązuje limit jedna osoba na 20 m kw. Podobnie w kościołach, które jako jedyna instytucja pozostaną otwarte. Zamknięte będą żłobki i przedszkola oraz salony fryzjerskie i kosmetyczne. To oznacza, że na skorzystanie z usług fryzjerskich i salonów kosmetycznych pozostał tylko czwartek i piątek. Efekt? Polacy rzucili się do rezerwacji wizyt na ostatnie dwa dni - serwisy i aplikacje służące do umawiania usług przestały działać.
ZOBACZ TEŻ: Lockdown już pewny? Czy salony fryzjerskie będą zamknięte? Co zrobić ze swoimi włosami?
Klienci szukają dostępnych terminów aby zrealizować wizytę jeszcze przed lockdown. Zwiększony ruch w salonach mogliśmy obserwować już kilka dni temu. Ich właściciele wydłużali godziny pracy aby obsłużyć dodatkowych klientów oraz zabezpieczyć przychód na nadchodzące tygodnie, kiedy nie będą mogli prowadzić swoich biznesów - komentuje - Sebastian Maśka, współzałożyciel serwisu Booksy
Lockdown w Polsce. Szturm na fryzjerów i salony kosmetyczne
Booksy dysponuje bazą salonów i usług kosmetycznych i fryzjerskich. Za pośrednictwem serwisu można umówić się m.in. na manicure i pedicure, masaż, zabiegi na twarz i ciało oraz do fryzjera czy barbera w całej Polsce. Po wpisaniu konkretnego miasta lub okolicy użytkownicy wybierają usługę, a następnie konkretny zabieg. wtedy wyświetla się lista salonów odpowiadająca kryteriom użytkownika. Jednak w czwartek w momencie ogłoszenia przez ministra obostrzeń związanych z zamknięciem salonów kosmetycznych i fryzjerskich, serwis zarejestrował 15 - krotny wzrost ruchu na stronie i w aplikacji. To o 1/3 większe tempo wzrostu ruchu niż w maju 2020 r., kiedy rząd ogłosił otwarcie salonów. Ponad połowa rezerwacji to wizyty na najbliższe dwa dni (czwartek i piątek). Zainteresowanie usługami było tak duże, że serwis padł. Zamiast wolnych termonów i salonów pojawił się komunikat: "Ta strona jest mocno obciążona (kolejka pełna). Przepraszamy, zbyt wiele osób korzysta z tej witryny w tym samym czasie. Pracujemy nad tym problemem. Spróbuj ponownie później".