Tajemnicze zjawisko można było zobaczyć wczoraj, czyli 31 października około godziny 19. Według ekspertów spadający obiekt to tzw. bolid, czyli bardzo jasny meteor. – Mieliśmy do czynienia z fenomenem, czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Muszę jakoś powstrzymać emocje, bo przed chwilą wydarzyło się coś absolutnie niezwykłego. O godzinie 19.05, gdy zwijałem już sprzęt po obserwacjach nieba, cała okolica rozpaliła się na zielono. Gdy podniosłem wzrok, zobaczyłem na północnym niebie, na lewo od Wielkiego Wozu gigantycznego bolida, o jasności - Jezu Chryste – minus 15 magnitudy, ten bolid miał zielono-żołtą barwę, pozostawił po sobie ślad na blisko 40 sekund, skrzący się kolorami. To był obłęd! Ja czegoś takiego w swoim życiu nie widziałem, to jest dopiero Halloween! - powiedział Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Jednak część internautów uważa, że spadający metor to oznaka... końca świata.
Zobacz także: Koniec świata. Asteroida "Wielka dynia" coraz bliżej Ziemi!