Nie tylko faceci są mistrzami w kłamaniu. Kiedy chodzi o łóżkowe sprawy również kobiety często mijają się z prawdą. Poznaj największe kłamstwa, które panie mówią zaraz po seksie.
1. "Było cudownie"
Czasami naprawdę bywa wspaniale. Ale zazwyczaj jest po prostu dobrze i bez rewelacji. Nie ma wtedy sensu skarżyć się na niedoskonałości, mimo że w głowie powstaje lista rzeczy do zmiany.
2. "Ależ oczywiście, że miałam orgazm"
Niektóre kobiety od razu przyznają się do braku orgazmu i będą chciały spróbować jeszcze raz. Ale czasem bywa tak, że wiemy o bezsensie ponownej próby. To chwile, kiedy chcemy zostać same bez konkretnej przyczyny.
3. "Przecież to nic między nami nie zmieni"
Bywa, że nieudany seks z niewłaściwą osobą (np. kolegą z pracy, szkoły, sąsiadem) może odbić się na wspólnych relacjach. Wtedy przebywanie z tą osobą może być nawet niezręczne.
Sprawdź też: Masz zdjęcia z chłopakiem na Facebooku? Sprawdź, co to oznacza!
4. "Naprawdę? Nawet nie zauważyłam twojej blizny"
Zwracamy uwagę na wszystkie niedoskonałości. Zawsze.
5. "To, co powiedziałeś w trakcie, wcale nie było dziwne"
Zazwyczaj można zrozumieć to przesłanie poprzez niezręczne milczenie. Wtedy w głowie występuje analiza tego, co powiedział mężczyzna. Jednak nie ma sensu rozmowy na ten temat. Po prostu: to było dziwne i tyle.
6. "Nie, wcale nie byłam zawstydzona"
Czasem czujemy się zażenowane przez odgłosy, wydawane przez nasze ciała. To normalne. Po prostu nie chcemy o tym mówić.
7. "To zabawne, ale nie wiedziałam, że mam okres"
Pozostawmy to bez komentarza :)
8. "Oczywiście, że chcę od razu ponownie się kochać"
Zazwyczaj potrzebujemy krótkiej regeneracji, podczas której np. możemy obejrzeć odcinek ulubionego serialu. Albo od razu cały sezon.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail