Odkąd robię to z firankami, nie muszę ich prasować po praniu. Są gładkie i gotowe do powieszenia
Każda pani i pan domu przyznają, że pranie firanek to niezbyt lubiana czynność porządkowa. Oczywiście to jedyny sposób, aby sprawić, że firany będą śnieżnobiałe i czyste. Podczas prania usuwamy z nich nie tylko widoczne plamy, ale też kurz, smog czy tłuszcz, który się na nich osadza każdego dnia i sprawia, że z czasem szarzeją. I tu pojawia się pytanie - czy można prać firanki tak, aby nie musieć ich prasować? Odkąd robię to ze swoimi firankami, wkładając je do bębna, nie muszę ich prasować po praniu. Są gładkie, bez zagnieceń i niemal gotowe do powieszenia. Składam tkaninę w kostkę, a następnie umieszczam ją w specjalnym pokrowcu do prania lub po prostu w poszewce małej poduszki. Tak przygotowaną firanę wkładam do bębna, oczywiście pamiętając o tym, by zająć maksymalnie 1/3 jego pojemności. Wybieram program do tkanin delikatnych i wirowanie maksymalnie na 400 obrotów/minutę. Ten sposób prania zagwarantuje, że na firankach jest znacznie mniej zagnieceń, niż przy tradycyjnej metodzie.
Co zrobić, aby firanki po praniu nie wymagały prasowania?
Co więcej, jeśli chcesz mieć gładkie firany po praniu, to do pralki wlej płyn, który doskonale zmiękczy tkaninę. Chodzi tu o odżywkę lub maskę do włosów. Wystarczy jedna łyżka naszej odżywki do włosów dodana do bębna zamiast płynu do płukania. Już 15 ml kosmetyku zmiękczy włókna i sprawi, że firany będą się lepiej układać. Oprócz opisanej wcześniej metody prania firanek, niezwykle istotne jest też ich suszenie. Te wykonane z włókien sztucznych najlepiej suszyć na karniszu, a tkaniny naturalne rozkładamy na suszarce.