Funkcjonowania w społeczeństwie i socjalizacji uczymy się tak naprawdę od pierwszych tygodni życia. Początkowo nasze otoczenie koncentruje się głównie na dorosłych – rodzicach, rodzinie, rodzeństwie czy przyjaciołach naszych rodziców. Są to tzw. relacje pionowe, w których osoba dorosła kontroluje zakres interakcji, będąc w niej podmiotem dominującym. Już w wieku kilku miesięcy maluchy zaczynają powoli dostrzegać inne dzieci, kusząc się nawet o nieśmiałą interakcję – dotyk czy uśmiech. Mimo to, pierwsze kilkanaście miesięcy życia dziecko woli bawić się z dorosłymi bądź samo, na dłuższą metę ignorując rówieśników. Nie oznacza to, że towarzystwo innych dzieci jest dla malucha zbędne – wręcz przeciwne. Z czasem nasza pociecha angażuje się coraz bardziej w obserwację innych dzieci i ich naśladowanie. Uczy się funkcjonowania w grupie rówieśników, powoli się z nimi integrując. A zdobywanie kompetencji społecznych jest najskuteczniejsze właśnie w gronie równolatków. My, dorośli, możemy to jednak umiejętnie wspierać.Pierwsze zacieśniające się relacje dzieci wypracowują zwykle w wieku przedszkolnym. To okres, kiedy zabawy stają się coraz bardziej ciekawe, a komunikacja i interakcją są łatwiejsze niż wcześniej. Nasze pociechy kształtują wówczas u siebie świadomość przynależności do szerszej grupy społecznej, uczą się realnego funkcjonowania z osobami równymi sobie, doświadczając i dowiadując się o różnych zależnościach międzyludzkich poprzez zabawę. Kilkulatki powoli uczą się współpracy w grupie, przyjmowania ról społecznych, np. podczas zabawy. Mierzą się przy tym nie tylko z pozytywnymi wyzwaniami, ale także z trudnymi emocjami, towarzyszącymi np. konfliktom czy problemom, które muszą często rozwiązać sami (brzmi to poważnie, ale pamiętajmy, że w praktyce wspomnianym problemem jest np. rywalizacja o łopatkę w piaskownicy). Przebywanie w grupie innych kilkulatków uczy też dziecko rozróżniania emocji, jakie czuje w stosunku do otaczających je osób. Z jednymi nasz maluch czuje się swobodnie, nawiązując z nimi bliskie relacje, lgnąc do wspólnej zabawy, a inne mogą wywołać w nim trudne emocje. To czas, kiedy dziecko coraz bardziej świadomie buduje relacje, nawiązując bliższy kontakt z wyselekcjonowanymi osobami ze swojego otoczenia. Czego jeszcze uczy się mały człowiek, dzięki integracji z innymi dziećmi?
- Przebywanie w gronie innych maluchów to lekcja empatii, współpracy i kompromisu – dziecko nie jest już w centrum zainteresowania, tak jak w domu. Wśród dzieci jest częścią grupy, gdzie każdy ma podobne zapotrzebowanie na uwagę. Zaczyna więc rozumieć, podczas codziennych zabaw, że czasem trzeba odpuścić, zrezygnować z czegoś na rzecz innego malucha, podzielić się zabawką, poczekać na swoją kolej, poprosić o pomoc. To naprawdę trudna, ale wartościowa praca z własnymi, burzliwymi emocjami – mówi Dominika Słowikowska, psycholożka, kreatorka projektu „Pomogę Ci Mamo”, ekspertka marki Coccodrillo.
Pamiętajmy też, że w okresie przedszkolnym dziecko jest „kontrolowane” reakcją grupy. Kiedy zachowuje się niemiło, złośliwie, zabiera zabawki, psuje rozrywkę - musi liczyć się nierzadko z odrzuceniem lub ignorancją ze strony rówieśników. Z kolei otwartość, towarzyskość, empatia są często „nagradzane” akceptacją i uśmiechem innych dzieci. Oczywiście nie jest tak, że jedynie rówieśnicy uczą nasze pociechy umiejętności interpersonalnych i społecznych. Istotny jest tu przykład płynący z góry, od rodziców i innych bliskich dzieciom dorosłym.
- Pamiętajmy, że dzieci to doskonali obserwatorzy, którzy od najmłodszych lat widzą, jak zachowujemy się w stosunku do innych osób przy różnych okazjach, w jaki sposób reagujemy na różnorodne, zarówno te przyjemne, jak i mniej przyjemne emocje. To od nas, w dużej mierze, zależy, jak nasze dzieci będą traktować innych, czy będą ich szanować. Dlatego warto, poza zapewnieniem maluchom częstego przebywania wśród rówieśników, uczyć ich funkcjonowania w grupie i oraz pielęgnowania i rozwijania umiejętności przydatnych w codziennej socjalizacji – dodaje Dominika Słowikowska, ekspertka marki Coccodrillo.
Co zatem możemy zrobić?
Zachęcajmy dzieci do interakcji, poznawania drugiego człowieka, mimo że często naszym maluchom towarzyszy poczucie wstydu. Pokażmy im, że mogą bez problemu zacząć rozmowę, pytając inne dzieci np. o imię czy wiek. Te niewinne pytania pozwalają bardzo często przełamać lody, stając się przyczynkiem do doskonałej, dalszej zabawy. Pamiętajmy przy tym, by dawać naszym maluchom okazję do nawiązywania relacji, zwłaszcza jeśli nie uczęszczają np. do przedszkola. Zapewniajmy im towarzystwo innych maluchów - zapraszajmy do domu znajomych z dziećmi, zabierajmy nasze dzieci na place zabaw, na zajęcia dodatkowe z innymi rówieśnikami.
Budujmy u naszego malucha poczucie własnej wartości już od najmłodszych lat. Niepewne siebie dziecko, porównywane z innymi, często nie może odnaleźć się w grupie, zwłaszcza w trudnych sytuacjach, które sprawiają, że jeszcze bardziej zamyka się w sobie, zamiast stawić czoła problemom. W skrajnych przypadkach może prowadzić to nawet do zachowań agresywnych w stosunku do innych, które stają się buforem do rozładowania zgromadzonego w domu napięcia. Dlatego tak ważne są pozytywne wzmocnienia, poczucie miłości i akceptacji, mówienie naszemu dziecku, za co je kochamy, dlaczego jest tak wartościowe.
Podpowiadajmy dziecku, jak zachować się w trudnych sytuacjach, mówmy o emocjach towarzyszących różnym zachowaniom. Przestrzegajmy przed agresją, przed siłowym rozwiązywaniem konfliktów, proponując alternatywne sposoby z zachowaniem szacunku do innego człowieka. Pokazujmy to na codziennych, prostych przykładach, np. odgrywając scenki przy pomocy misiów czy lalek lub czytając książeczki, w których przedstawione są różne sytuacje interakcji społecznych. Uczmy dziecko jasnego wyrażania swoich uczuć, mówienia o swoich emocjach i potrzebach, tak by budowało także swoją asertywność. Warto śledzić na bieżąco wydarzenia z życia przedszkolnego – nasze pociechy zazwyczaj streszczają już codzienne wydarzenia, mówiąc także o trudnych sytuacjach. Podpytujmy nasze dzieci o relacje z różnymi kolegami i koleżankami, nie bójmy się też sprawdzać, dlaczego nie chcą spędzać czasu z wybranymi rówieśnikami - być może kryje się za tym głębszy problem, w który powinniśmy się zaangażować.
Pokazujmy naszym maluchom, w jaki sposób pielęgnować przyjaźń. Opowiadajmy o relacjach przyjacielskich i o tym, dlaczego przyjaźń jest tak ważna np. na przykładzie bohaterów książeczek dziecięcych czy przez pryzmat własnych doświadczeń. Jeśli nasze dzieci budują już powoli więzi z wybranymi rówieśnikami ze swojego otoczenia, aranżujmy z nimi wspólne spotkania i zabawy. Możemy też zachęcać nasze dziecko do zrobienia od czasu do czasu dla swojego przyjaciela czegoś miłego, np. wręczenie drobnego, samodzielnie stworzonego upominku jak ramka czy magiczna kostka przyjaźni ze wspólnymi zdjęciami.
Uczmy nasze dzieci współpracy, angażując je do wspólnych, zespołowych zajęć (np. do realizacji domowych obowiązków, które w najmłodszych latach życia naszego dziecka są dla niego dużą frajdą), gier i zabaw, w których nasz maluch uczy się rywalizacji, ale i kompromisu. Wspólne gry to także doskonała okazja, by pokazywać dziecku, że nie zawsze liczy się wygrana oraz jak reagować na niepowodzenia.
I ostatnia, bardzo ważna rzecz. Rozmawiajmy, rozmawiajmy i jeszcze raz rozmawiajmy z naszymi dziećmi. Traktujmy ich jak równych partnerów do rozmowy, dajmy się wypowiedzieć, okazujmy zainteresowanie i odpowiadajmy na pytania, stymulując tym samym ciekawość naszego malucha. Nawet w okresie, gdy co drugie zdanie naszego dziecka zaczyna się od pytania „Dlaczego?”, nie zniechęcajmy się i cierpliwie rozwiewajmy wszelkie wątpliwości. To najlepsza, pierwsza lekcja rozwijania umiejętności interpersonalnych i komunikacyjnych, które pozwolą naszemu maluchowi na budowanie relacji zarówno w wieku przedszkolnym, jak i w późniejszych latach.
Źródło: materiały prasowe