To nieludzkie! Zabronili szkapie pić piwo w barze

2008-10-01 6:30

Anglicy nie mają serca. Chociaż Peggy (12 l.), szkapa z Jarrow (w północnej Anglii), od dwóch lat codziennie chodziła do lokalnego baru, by razem ze swoim właścicielem Peterem Dolanem (62 l.) delektować się smakiem złocistego trunku, przez ludzką bezduszność będzie musiała zrezygnować ze swojego przyzwyczajenia.

Właścicielka baru powiedziała szkapie basta, bo w lokalu wymieniono wykładzinę, a przecież zwierzę mogłoby ją zapaskudzić.

Kto by pomyślał, że troska o czystą podłogę i nienaganne wnętrze zwyciężyła nad troską o dobre samopoczucie Peggy?! A jednak stało się najgorsze i kilka dni temu właścicielka baru w hotelu Alexandra dała sympatycznej klaczy wyraźnie do zrozumienia, że nie jest już pożądanym gościem. Koń uniósł się więc honorem, obrócił na kopycie i pokornie czekał przed drzwiami do knajpy, aż jego opiekun Peter skończy pić zamówione wcześniej piwo. - Teraz ludzie wchodzą do baru i od razu dopytują się, gdzie jest Peggy - żali się emeryt z Jarrow. - A ja im odpowiadam, że Peggy została abstynentką - dodaje. - Ona nigdy nikomu nie przeszkadzała, poza tym wszyscy traktowaliśmy ją jak członka naszej społeczności - mówi starszy pan, głaszcząc pokrzywdzoną szkapę po pysku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki