45-letni Micha Stuntz, który na co dzień mieszka w Berlinie ma dość nietypowy powód do chwały. Penis mężczyzny waży bowiem ponad 4 kilogramy. Wielki "skarb" nie pomaga jednak posiadaczowi w codziennym życiu. - Obecnie jestem bardzo wstydliwym człowiekiem. Szczególnie jest mi trudno podczas podróży komunikacją miejską - powiedział Micha Stunz w wywiadzie dla "Daily Mail". Rozmiar i wielkość penisa 45-letniego mężczyny ma związek z modyfikacją sprzed 20 lat. To wtedy Micha Stuntz przeszedł kilkanaście zabiegów z wstrzykiwaniem sobie silikonu. Początkowo czuł się w związku ze zmianami całkiem dobrze, ale z czasem jego "skarb" zaczął mu doskwierać. Jak podkreśla Micha Stuntz stara się normalnie żyć, mimo że jego penis czasem mu przeszkadza. - Chodzę normalnie do pracy, do kina barów czy klubów. Staram się sobie tłumaczyć, że taka jest rzeczywistość. Ale czasem bywa szczególnie trudno, choćby podczas zakupu nowych majtek czy spodni - powiedział mężczyzna.
Zobacz też: Penis miał obwód grejpfruta i ciągle PUCHŁ! Pierwsza operacja zmniejszenia penisa na świecie