To najbardziej toksyczna ryba. Polacy zajadają się nią na potęgę
Zgodnie z zaleceniami dietetyków powinniśmy spożywać ryby dwa razy w tygodniu. Są one bogatym źródłem kwasów omega-3, jodu, cynku, a także selenu. Znajdziemy w nich również składniki mineralne takie jak wapń, żelazo, potas, magnez i witaminy A, D, E oraz te z grupy B. Z pewnością regularne spożywanie ryb pozytywnie wpływa na nasze zdrowie, zatem nic dziwnego, że tak bardzo je lubimy. Jednak coraz częściej mówi się o toksycznych dla zdrowia substancjach, które można znaleźć w rybach. Chodzi tu głownie o ołów. Zgodnie z ostatnimi badaniami przeprowadzonymi przez Morski Instytut Rybacki - Państwowy Instytut Badawczy, w jednej z najpopularniejszych ryb w naszym kraju wykryto duże stężenie ołowiu. Chodzi o tilapię, którą Polacy zajadają się na potęgę.
Toksyczna tilapia
Najwyższe stężenie ołowiu stwierdzono w tilapiach importowanych z Wietnamu oraz z Chin. Jednak zawartość ołowiu to niejedyny problem związany z tilapią. Otóż wiele ryb, które trafiają do sklepów pochodzi ze sztucznych hodowli. W nich ryba, by osiągnąć szybki przyrost masy mięśniowej, karmiona jest mączką z genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy. Co więcej, dochodzą do tego wszelakiej maści antybiotyki i hormony, które przyśpieszają wzrost i hamują rozwój chorób.
Nie tylko tilapia, ale także panga cieszy się w Polsce dużą popularnością ze względu na niską cenę i łatwą dostępność. Niestety, badania wykazują, że powyższe dwa gatunki ryb mogą zawierać wysokie stężenia toksyn, takich jak rtęć i dioksyny, które mogą negatywnie wpływać na zdrowie konsumentów. Przyczyną tego stanu rzeczy jest głównie sposób hodowli tych ryb, który często odbywa się w zanieczyszczonych wodach i przy użyciu chemikaliów. Spożywanie takich ryb regularnie może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, w tym uszkodzeń wątroby, nerek, a także zaburzeń neurologicznych. Dlatego tak ważne jest, aby zwracać uwagę na pochodzenie kupowanych ryb i wybierać te, które pochodzą z certyfikowanych i kontrolowanych źródeł.
Polecany artykuł: