Piersi to atrybut kobiety. Ale nie jedyny. Oprócz nich mamy uśmiech, miękkie ruchy, błyszczące spojrzenie i urok osobisty. Nawet jeśli tracimy jeden z nich, to nie jest to powód do popadania w czarną rozpacz. Wręcz przeciwnie - w takiej sytuacji powinnyśmy jeszcze troskliwiej zająć się swoim zdrowiem, samopoczuciem i wyglądem.
Ważna rehabilitacja
Tuż po zabiegu mastektomii nasze ciało jest obolałe i zmęczone. Okres rekonwalescencji to czas powrotu do sił. Zaleca się wtedy oszczędny tryb życia i brak nadmiernego wysiłku fizycznego. Nie wolno nam dźwigać i musimy unikać "agresywnych" kosmetyków. Jednocześnie powinnyśmy od razu, nawet jeszcze w szpitalu, rozpocząć rehabilitację. Im wcześniej zaczniemy walczyć o naszą sprawność, tym lepsze będą efekty.
Trzy dni po zabiegu to moment, gdy możemy zacząć wykonywać pierwsze ćwiczenia (np. zaciskanie dłoni w pięść). Dzięki nim zwiększy się zakres ruchu i siła naszych rąk, nie będą powstawały obrzęki limfatyczne (mogą zdarzyć się po takim zabiegu), nie będziemy skrzywiać naszej sylwetki, a nasze ciało będzie po prostu silniejsze. Korzyści dla naszego samopoczucia i nastroju są nieocenione. O zestaw ćwiczeń i lekcję automasażu możemy poprosić w szpitalu albo udać się do fizjoterapeuty. Warto również zapisać się do klubu amazonek. Możemy tam brać udział w ćwiczeniach grupowych i uzyskać wiele cennych rad oraz wsparcie.
Żyć (z) pełną piersią
Amazonki dzielą się na dwie grupy. Na te, które po mastektomii w pełni akceptują zmiany, jakie zaszły w ich ciele, oraz te, które bardzo tęsknią za utraconą piersią. Bez względu na to, do której z grup się zaliczamy, już po zabiegu możemy zaopatrzyć się w protezę. Dzięki niej będziemy czuć się pewniej, ale też pomoże nam ona zachować prawidłową postawę.
Już po wyjściu ze szpitala zaopatrzmy się w lekką protezę z gąbki. Protezę silikonową najlepiej jest dobrać po około 6 tygodniach od operacji, gdy wygoi się już blizna pooperacyjna. Narodowy Fundusz Zdrowia raz na dwa lata refunduje każdej pacjentce zakup podstawowej protezy silikonowej.