Ucz się boksu z Super Expressem. To nie takie trudne!

- Najpierw była intensywna rozgrzewka, potem ćwiczyliśmy tzw. chód bokserski oraz ciosy proste i sierpowe - wylicza Dąbrowski. - To trudny sport, bo pracują wszystkie mięśnie. Ale pomaga się wyładować, a także... zgubić brzuszek - śmieje się pięściarz, który jest także trenerem w warszawskim Action Clubie.

Osiągał sukcesy na amatorskich ringach, jednak jego kariera przyhamowała w 2007 r., kiedy to padł ofiarą ataku nożownika na... studniówce. Zjawiło się na niej kilku podejrzanych agresywnych osiłków. Jeden z nich uderzył dziewczynę i zaczęła się awantura. Kiedy do akcji wkroczył Norbert z kolegami, tamci wyciągnęli... noże i zranili 5 osób, w tym Dąbrowskiego. - Ciężko mi wracać myślami do tamtych zdarzeń - kręci głową pięściarz, który na gali w Brodnicy zmierzy się z Białorusinem Salachudzinowem (29 l., 15-3, 5 k.o.). - To nie będzie spacerek, bo Białorusin wytrwał 8 rund z Pawłem Głażewskim. Ale wierzę w zwycięstwo - mówi.

Polub nas na Facebooku