- Państwo, którzy ją dostarczyli, znaleźli ją przypadkiem razem z jej rodzeństwem w klocku drewna, podczas rąbania go siekierą - mówi Jakub Kotowicz z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Na szczęście ludzie spostrzegli kwilące stworzenia i odnieśli je do weterynarzy.
>>> Mysz z wątrobą na głowie
- Dogrzewamy je teraz i karmimy mlekiem. We wrześniu popielice zapadają w sen zimowy, który trwa aż do wiosny, dlatego do tego czasu musimy przystosować je do życia na wolności - dodaje weterynarz.