Kiedy pierwszy raz zobaczysz swoje dziecko, może cię zdziwić stożkowata główka, krwiaki, obrzęknięte powieki... Spowodowane jest to trudną drogą, jaką maluch przebył, przychodząc na świat. Droga ta jest znacznie krótsza, gdy dziecko rodzi się przez cesarskie cięcie. Wyjęte z brzucha nie doświadcza trudów przebijania się przez wąski kanał rodny.
To, jak wygląda noworodek, wynika również z niedojrzałości jego organizmu. Aby zniknęły znamiona, zapuchnięcia, krostki, a części ciała zmieniły swoje proporcje, potrzeba dni, a czasem tygodni.
Skóra
Jest cienka, z prześwitującą siateczką naczyń krwionośnych - to dlatego ma zwykle czerwony albo różowy kolor. Tuż po porodzie skóra dziecka urodzonego o czasie jest pokryta mazią płodową - tłustą białą wydzieliną, która podczas ciąży izoluje skórę dziecka od płynu owodniowego, a podczas porodu ułatwia maluchowi przeciskanie się przez kanał rodny. Duża ilość mazi płodowej występuje u wcześniaków, natomiast nie ma jej prawie u dzieci urodzonych po terminie. Dlatego takie maluchy rodzą się zwykle z suchą, łuszczącą się skórą. Nie wymaga to leczenia - by stan skóry wrócił do normy, wystarczy te miejsca natłuszczać. Na skutek zbyt małej ilości mazi płodowej dzieci, które urodziły się ponad dwa tygodnie po przewidywanym terminie, mogą też mieć pomarszczone dłonie i stopy.
Kilka dni po porodzie u malucha mogą pojawić się krostki, które przypominają trądzik. Winne są hormony mamy, które wciąż krążą w organizmie maleństwa. Choć czasem trzeba kilku miesięcy, by zniknęły, nie jest to powód do niepokoju. Jednak krostek absolutnie nie wolno wyciskać ani zdrapywać, by nie doprowadzić do zakażenia skóry.
Czytaj więcej na