Na Wyspach doszło do nieprawdopodobnych narodzin. 41-letnia łyżwiarka Jayne Soliman będąca w 25. tygodniu ciąży, zmarła w wyniku wylewu krwi do mózgu. W szpitalu stwierdzono śmierć mózgową, ale przez dwie doby lekarze utrzymywali u kobiety akcję serca, by odebrać poród dzięki cesarskiemu cięciu.
Mała Aya Jayne ważyła zaledwie 0,95 kilograma. Podczas porodu obecny był ojciec i mąż zmarłej Jayne. Dziewczynka trafiła na oddział dla wcześniaków.
Dziecko urodziło się po śmierci matki
2009-01-14
9:15
Brytyjscy lekarze dwa dni po śmierci ciężarnej kobiety dokonali u niej cesarskiego cięcia, wydobywając na świat żywe dziecko.