Pani Irmgard Holm mieszka w amerykańskim stanie Arizona. Chorowała na kataraktę. Pomogła jej dopiero operacja oczu, którą przeszła w 2009 roku. Lekarze przepisali jej krople do regularnego stosowania.
Buteleczkę z kroplami trzymała zawsze w łazience. Jej niefrasobliwy
któregoś dnia popełnił opłakany (dosłownie) w skutkach błąd - tuż obok
kropli ustawił podobne opakowanie, które zawierało jednak...
szybkoschnący superklej. Ponieważ pani Holm ma słaby wzrok, a poza tym
lek zakrapla dość odruchowo, nie zwróciła uwagi na napisy na butelce. I
zaczął się horror.
Przeczytaj koniecznie: Ratuj swoje oczy
70-latka wiła się z piekącego bólu, spowodowany przez klej, który w dużej ilości dostał się do jej oczu. Najpierw próbowała przemyć oczy wodą, ale szybkoschnąca substancja zrobiła swoje - pani Holm już po chwili nie mogła otworzyć oczu. - Obie buteleczki były doprawdy identyczne, a ja niestety nie jestem już młoda - tak później tłumaczyła swój błąd starsza pani.
Po wezwaniu pogotowia natychmiast trafiła do szpitala pod opiekę okulistów, którzy rozkleili jej złączone powieki. Jak się okazało, dzięki szybkiej interwencji specjalistów na szczęście nie straciła wzroku.
Filmik z serwisu myFoxPhoenix.com, opowiadający historię Irmgard Holm:
Patrz też: Uwaga na klej do protez!
USA: Zamiast kropli do oczu, użyła... superkleju!
70-letnia Amerykanka Irmgard Holm rok temu przeszła operację katarakty. Od tego czasu regularnie musi używać specjalnych kropli do oczu. Niestety, pewnego dnia w fatalny sposób pomyliła się. Z półki w łazience zamiast kropli wzięła buteleczkę... szybkoschnącego kleju! Klej postawił tam jej mąż. Nie mogła wytrzymać piekącego bólu ani otworzyć oczu. Na szczęście szybko z pomocą przyszli lekarze.