Swoim dokonaniem pochwaliła się na Twitterze, gdzie zamieściła zdjęcie przed rewolucją i tuż po niej. "Po tym jak zostałam nazwana "obrzydliwą", z sukcesem udało mi się pozbyć 90 kilogramów" - napisała pod zdjęciem Miranda. Na fotografii po transformacji możemy zobaczyć wciąż tą samą uśmiechniętą i szczupłą kobietę, tylko już bez "ukochanego", który został wycięty ze zdjęcia. - Powiedział do mnie "To jak się dzisiaj zachowywałaś było obrzydliwe i nieatrakcyjne". Godzinę później zadzwonił do mnie i żądał przeprosin za to, że go zostawiłam. Powiedziałam, że tego nie zrobię - wyjaśniła w rozmowie z Dailymail. Internauci byli zachwyceni tym, co zrobiła Miranda. "Kocham to! Znasz swoją wartość, jesteś niesamowita" - pisali po jej postem. Jak się okazuje sprawa ma najprawdopodobniej drugie dno. Chłopak "wycięty" ze zdjęcia zabrał publicznie głos w tej sprawie. "Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że istnieje różnica między nazwaniem kogoś obrzydliwym, a powiedzeniem "Myślę, że to nieatrakcyjne i obrzydliwe, kiedy dziewczyna upija się w każdy weekend i zachowuje się wtedy w niekontrolowany sposób", nie wyjmujmy z kontekstu" - wyjaśnił.
Zobacz: Modelka o swojej DEPRESJI: Istnieje PRESJA "bycia szczęśliwym"
QUIZ wiedzy o kosmosie. Powinieneś zdobyć minimum 8 punktów