Jednak to, czy twoje uszy "odezwą się" i dadzą o sobie znać bólem, zależy od wielu czynników, przede wszystkim od ogólnej odporności organizmu. Im większa, tym mniejsza podatność na atak wirusów i bakterii.
Uszy, podobnie jak cała głowa, lubią ciepło. Osłonięte przez czapkę czy szalik z pewnością nie dadzą się zarazkom. Jeśli nie możesz ich odpowiednio otulić przed wyjściem z domu, przynajmniej posmaruj tłustym kremem.
Przemarznięte uszy mogą być jednym z pierwszych sygnałów wychłodzenia organizmu. A to już pierwszy krok do zapalenia ucha. Pulsujący ból, nasilający się nocą, gorączka, dochodząca nawet do 40 st. C, nudności, wymioty, osłabienie słuchu - to objawy, których nie sposób przeoczyć. Ulgę w początkowym okresie przyniosą ciepłe okłady na ucho i zażycie jakiegoś niesterydowego środka przeciwzapalnego.
Na skutek procesu zapalnego w uchu rozwija się nadciśnienie, które w ciągu kilku dni doprowadza do przerwania błony bębenkowej i ropnego wycieku. W tym samym momencie chory doznaje ulgi, ból staje się mniejszy, a gorączka opada.
Jednak nie należy czekać, aż błona pęknie, tylko jak najszybciej skontaktować się z lekarzem. Na skutek opóźnionego leczenia ostre zapalenie ucha może przejść w fazę przewlekłą. Poza tym stan zapalny może rozszerzyć się na inne miejsca. Poważną komplikacją może być zapalenie opon mózgowych.
Ale przemarznięte uszy mogą doprowadzić nie tylko do ich stanu zapalnego, ale też do stanów zapalnych zatok i górnych dróg oddechowych. Jedno wyjście bez czapki może się zakończyć chorobą.
O czym warto pamiętać:
- nie wychodź z domu tuż po kąpieli, kiedy całe twoje ciało jest jeszcze rozgrzane,
- zawsze dokładnie osuszaj uszy, ale rób to delikatnymi ruchami, najlepiej posługując się specjalnymi patyczkami,
- nie wpychaj do uszu żadnych przedmiotów,
- nie zakraplaj żadnych kropli na własną rękę, chyba że lekarz ci je zaleci,
- kiedy uszy zmarzną, możesz spróbować je rozgrzać, delikatnie masując.