W małżeństwie tyje się szybciej - przyzwyczajenia żywieniowe partnerów

2011-08-19 18:30

W małżeństwie, w związku, gdy mieszkamy razem, przejmujemy przyzwyczajenia swojego partnera. Zaczynamy zachowywać się podobnie, a nawet jeść podobnie. Przyzwyczajenia żywieniowe podpatrzone u innej osoby w niektórych przypadkach mogą prowadzić do otyłości.

John Gray jest autorem książki "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus". W swojej nowej książce pod oryginalnym tytułem: "Venus On Fire, Mars On Ice" - poruszył tematy jak związek wpływa na przyzwyczajenia żywieniowe i jak zapobiec zbytniemu obżarstwu.

W związku spędzamy wspólnie bardzo dużo czasu, również wspólnie jadamy. Zachowania i przyzwyczajenia jednaj osoby mają wpływ na zachowania drugiej. Dr Gray mówi, że to naturalna kolej rzeczy, że przejmujemy przyzwyczajenia od swojego życiowego partnera. Jednak przejmujemy nie tylko te dobre zachowania, ale i te złe. Często jest to też niezdrowe odżywianie.

JAK PRZEKONAĆ partnera do zdrowszego odżywiania?

Problem zaczyna się wówczas, gdy jeden z partnerów, weźmy za przykład kobietę - chce zacząć zdrowy tryb odżywiania. Jak to zrobić, gdy współmałżonek zajada się czipsami i innymi kalorycznymi przekąskami i w dodatku - wcale mu to nie szkodzi. Natomiast kobieta od razu przybiera na wadze. Gdy jest się razem, trudno oprzeć się jedzeniu tego samego. Co zatem zrobić? Najprościej jest poprosić partnera, aby unikał jedzenia czipsów w obecności swojej partnerki. Jednak nie wystarczy powiedzieć: "Nie rób tego". Dr Gray podaje przykład jak sprytnie i delikatnym podstępem rozwiązać problem. Trzeba przekonać partnera, aby z miłości do nas nie jadł czipsów. Wystarczy poprosić go o to i wyjaśnić, że będzie to dla nas wielka pomoc z jego strony.

Przybieranie na wadze w początkowej fazie związku jest poparte badaniami

John Gray wyjaśnia, że w zwiążku tyjemy głównie na początku wspólnego mieszkania. Oparł on swoje tezy na badaniach naukowców z Uniwersytetu w Północnej Karolinie (USA). Tyjemy dopóki próbujemy tego, co lubi jeść nasz partner. Łączymy wiele smaków i produktów. Jesteśmy zafascynowani, chcemy zaimponować partnerowi i karmimy się wzajemnie różnymi daniami. Jak zaradzić temu w przyszłości?

Wspólne gotowanie wzmacnia związek i pozwala dzielić się pomysłami kulinarnymi

Zaproponujmy wspólne gotowanie. Według Dr Gray'a powinien to być akt miłosny. Wtedy łatwiej jest przekonać mężczyznę do jedzenia warzyw i owoców. Nie warto mówić: "Nie powinienes jeść czipsów" lub "Powinieneś jeść więcej warzyw". Trzeba użyć podstępu. Wspólne gotowanie i nazwanie tego aktem miłosnym wielu parom pomaga. Po kilku latach małżeństwa, ścierania się ze sobą pod względem charakterów i upodobań, w końcu wypracujemy system odżywiania dobry dla obojga.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki