Jednym z najpopularniejszych sposobów na tanie podróżowanie jest korzystanie z promocji biur podróży. Do wyboru mamy first minute lub last minute.
First minute- czy warto?
Kupując wycieczkę w tzw. ofercie first minute, możemy sporo zaoszczędzić, bo taki wyjazd jest tańszy od ofert katalogowych nawet o 45 proc. Do tego należy doliczyć zniżki dla dzieci oraz różne bonusy np. pokój o podwyższonym standardzie w cenie zwykłego, dodatkowe ubezpieczenia, wycieczki fakultatywne gratis czy rabat na kolejne wakacje. Plusem jest też niska zaliczka. Zwykle wynosi 5-10 proc. ceny wyjazdu. Jej wpłata daje gwarancję, że nikt przed nami nie wykupi interesującej nas oferty. Korzystając z oferty first minute, możemy liczyć na jeszcze jeden bonus. Gdyby cena naszej wycieczki spadła do dnia wylotu, biuro zwróci nam różnicę.
Jeśli chcemy wyjechać w wakacyjnych miesiącach, do tego z rodziną lub w większej grupie, i możemy z dużym wyprzedzeniem ustalić termin urlopu, to kupmy wycieczkę dużo wcześniej. Na dwa dni przed wylotem nie znajdziemy miejsca dla większej grupy ani w samolocie, ani w hotelu- i to niezależnie od terminu.
Na ostatni dzwonek czyli last minute
Oferty tego typu pojawiają maksymalnie do 5 dni, najczęściej na dwa lub jeden dzień, a czasem nawet kilkanaście godzin przed terminem odlotu.
Najlepsze „lasty” znajdziemy w okresie od marca do maja, od września do listopada i tuż przed grudniowymi świętami. Można wtedy upolować wakacje w doskonałej cenie, nawet o 50 proc. tańsze! Ale na „lasta” trafimy też w środku sezonu, bo np. ktoś w ostatniej chwili zrezygnował. Kupując na ostatnią chwilę, mamy znacznie mniejszy wybór ofert i na ogół są to pojedyncze miejsca.
To dobra opcja dla osób, które mogą sobie pozwolić na wakacje z dnia na dzień, lubią spontaniczne podróże i nie ma dla nich znaczenia do jakiego kraju pojadą
Ważne! Decyzję musimy podjąć szybko i od razu opłacić wyjazd.
Warto wiedzieć! Przy zakupie last minute liczy się często dzień i godzina – szalona środa, tłusty czwartek, happy hours. Biura Podróży, cyklicznie w określonych dniach lub godzinach, na swoich stronach internetowych publikują wybraną ofertę w obniżonych cenach.
Z biurem podróży czy na własną rękę?
Jedni jeżdżą tylko z biurem podróży, bo urlop ma być dla nich wypoczynkiem i nie chcą się o nic martwić. Drudzy wręcz przeciwnie, wyjazd traktują jak wielką przygodę. Każda z opcji ma swoje plusy i minusy.
Wyjazd z biurem:
Plusy:
- wygoda – nie musimy niczego organizować na własną rękę, mamy zagwarantowany transport, hotel, wyżywienie, przewodnika,
- opieka pilota, rezydenta – daje poczucie bezpieczeństwa,
- możliwość wyboru miejsc, które chcesz zwiedzić (w przypadku wycieczek fakultatywnych),
- korzystna cena – dotyczy typowo turystycznych miejsc w basenie Morza Śródziemnego, a także krajów pozaeuropejskich (Egipt, Turcja, Tunezja czy Maroko). Touroperatorzy często mają niższe ceny lotów oraz noclegów, ponieważ kupują wszystko w pakiecie i np. czarterują cały samolot.
Minusy:
- napięty harmonogram w przypadku „objazdówki”, co wiąże się ze wczesnym wstawaniem i pobieżnym zwiedzaniem,
- sztywno ustalone daty–musimy zdecydować się na jeden z zaproponowanych przez biuro podróży terminów,
- rozbieżność oczekiwań – piękne okolice widoczne w katalogu często nie odpowiadają rzeczywistości.
Uwaga! Wyjazdy organizowane indywidualnie są tańsze pod warunkiem, że koszty rozłożymy na więcej niż dwie osoby. Wspólnie wynajmujemy apartament, żywimy się, płacimy za autostrady, paliwo.
Na własną rękę
Decydując się na samodzielne zorganizowanie wycieczki, będziemy musieli załatwić wiele spraw, ale jesteśmy całkowicie niezależni.
Plusy:
- możemy zmieniać plany w dowolnej chwili i bez tłumaczenia się nikomu, sami decydujemy gdzie i jakim środkiem transportu jedziemy, co zwiedzamy, kiedy odpoczywamy na plaży,
– poznajemy kulturę danego kraju, zwyczaje, mieszkańców, którzy na pewno pokażą nam miejsca, gdzie zwykli turyści nie docierają,
- większa elastyczność związana z kosztami wyjazdu - można je obniżać poprzez tańsze loty, rezygnację z dużego bagażu czy z jedzenia w restauracji,
- nauka języków obcych– poruszając się na własną rękę za granicą, turysta jest zmuszony do mówienia w obcym języku.
Minusy:
- przygotowania do wakacji zajmują więcej czasu, bo sami musimy wszystko znaleźć, zaplanować, sprawdzić opinie,
- w przypadku ewentualnych problemów (np. ze zdrowiem, z kradzieżą) jesteśmy zdani tylko na siebie,
- możemy trafić w niebezpieczne miejsca.