W przypadku ulicy Marsa miasto postanowiło złamać prawo budowlane, aby inwestycja została oddana jeszcze w tym roku. Kierowcy nie mają wątpliwości, że problemy wynikają z nieudolności urzędników i drogowców. - Przez nich wydajemy tysiące złotych na benzynę, stojąc w korkach, które nam zgotowali - mówią.
Przeczytaj: Zmiany na placu Powstańców Warszawy
Nowa ulica Gierdziejewskiego miała odciążyć ulicę Dźwigową. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad powinna była oddać inwestycję w marcu ubiegłego roku. A budowa warta blisko 55 milionów złotych została teraz całkowicie porzucona. Na części trasy jest już warstwa asfaltu, ale na około 1/3 obiektu wciąż brak normalnej nawierzchni. Wczoraj na budowie reporterzy "Super Expressu" nie znaleźli nawet jednego robotnika, a stróżówka przy inwestycji świeciła pustkami! GDDKiA ma spory problem z mobilizacją wykonawcy.
- Dawno tu nie widziałem robotników i to zdarza się na tej budowie często - mówi Andrzej Krzymowski (65 l.), kierowca z Ursusa. - Drogowcy powinni lepiej kontrolować wykonawców - dodaje. Ulica Gierdziejewskiego ma być przejezdna jeszcze w tym roku, ale może być różnie...