Autorem żartu jest Polak, który podpisuje się pseudonimem "porkythepig". Wystarczy wejść na stronę Agencji Zaopatrzenia Obronnego (ang. Defence Logistics Agency) pod adresem www.desc.dla.mil i wpisać (nie do paska wyszukiwarki, tylko po prostu, przeglądając stronę) "porkythepig". W jednym z okienek wyświetli się wgrany na YouTube filmik z Wesołym Romkiem.
Wypowiedź inteligentnego internauty znajduje na jednym z forów internetowych dla programistów i miłośników hackingu. Wyjaśnia on, że w ten nietypowy sposób - publikując scenkę z "Misia" na stronie poważnej instytucji rządu USA, chciał zwrócić uwagę na luki w zabezpieczeniach systemu instytucji, których nie usunięto od 10 lat. Atak na stronę przeprowadzony został ponoć już w marcu, lecz dopiero teraz trik został upowszechniony na forach internetowych.
Internauci obawiają się, że Amerykanie nie znają na żarcikach takich jak ten autorstwa "porkythepig". Formalnie Polakowi za cyberatak na stronę agendy rządu Stanów Zjednoczonych mogą grozić poważne sankcje prawne.
Patrz też: Hakerzy mają dostęp do smartfonów po smugach na ekranie
Wesoły Romek z "Misia" na stronie agendy rządu USA. To robota polskiego internauty
Strona Agencji Zaopatrzenia Obronnego amerykańskiego Departamentu Obrony z pozoru jest mało interesująca. Jednak po wejściu na nią (www.desc.dla.mil) wystarczy wpisać "porkythepig", a w jednym z okienek pokaże się... kultowa scenka z filmu "Miś", przedstawiająca wygłupy Wesołego Romka.