Od początku sierpnia zmagamy się z morderczymi upałami, które nawet na chwile nie dają nam odetchnąć. Temperatura nie spada poniżej 30 stopni Celsjusza. Spowodowało to okropne susze. Stan rzek i wszelkich zbiorników wodnych jest rekordowo niski. Poziom Wisły w poniedziałek wynosił 56 cm. Najwyraźniej amerykański gigant Google postanowił na swoich mapach wiernie oddać obecną sytuację w kraju. Wczoraj na kilka godzin z Google Maps zniknęła Wisła w Warszawie. Widoczny był jedynie zarys jej koryta. Zauważyli to internauci. Na mapie ujście rzeki znajdowało się w Małopolsce, potem niebieska smuga, oznaczająca wodę widoczna była od województwa świętokrzyskiego aż do Sandomierza. Tam aż do Płocka znowu widać było wyschnięte koryto Wisły. Po godzinie 16 programistom z Google udało się naprawić usterkę i Wisła wróciła w całej okazałości na mapę.
Zobacz: Tragiczne skutki upałów: rzeki wysychają, kończy się prąd