Historia 17-letniej Teegan Barnard z Hampshire w Anglii doprowadza do łez. Dziewczyna, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży, była niesamowicie szczęśliwa. Zawsze marzyła o tym, żeby mieć dzieci. - Nie mogła się doczekać, kiedy zostanie mamą – wspomina Abbie, mama Teegan w rozmowie z serwisem The News. Kiedy trafiła na porodówkę, doszło do tragedii. Kiedy na świecie pojawił się malutki i wymarzony synek 17-latki, Parker, zatrzymało się jej serce i doszło do śmierci mózgu. Lekarze w walce o życie dziewczyny podłączyli ją do aparatury, aby nowo narodzony Parker choć przez kilka dni przebywał w objęciach mamy. - Kładłam go obok niej w każdej możliwej chwili [...] Byłaby najlepszą mamą na świecie. Tak bardzo go kochała, a nie miała okazji mu tego pokazać – mówi mama zmarłej nastolatki. Internauci poruszeni tą historią zorganizowali zbiórkę na rzecz rodziny zmarłej Teegan.
Urodziła upragnione dziecko i doszło do TRAGEDII. Ta historia wyciska łzy
Podczas porodu doszło do obumarcia mózgu u 17-letniej Teegan. Na świat przyszedł jej wymarzony synek, ale niestety nie było jej dane go poznać. Dziewczyna zmarła, a lekarze zrobili coś, dzięki czemu malutki Parker mógł pierwsze dni życia spędzić przy matce.