Jak pokazują badania, przeprowadzone na zlecenie MSC Polska, Polacy uwielbiają łososia. Gości on na stołach u ponad 70% z nas1. Najpopularniejszy jest łosoś wędzony, następnie świeży (z lady lub pakowany) oraz pasta z łososiem. Łososia spożywamy zarówno w postaci pieczonej, smażonej, z grilla, jak i surowej – w sushi lub jako tatar.
Cenne wartości odżywcze
Łosoś jest jednym z najlepszych źródeł długołańcuchowych kwasów tłuszczowych omega-3 oraz kwasów EPA i DHA. Jak wykazały liczne badania, kwasy omega-3 zmniejszają stany zapalne, obniżają ciśnienie krwi i zmniejszają ryzyko wielu chorób. Dzięki EPA i DHA funkcjonowanie tętnic może znacznie się poprawić, szczególnie u osób palących, z nadwagą, wysokim poziomem cholesterolu lub zespołem metabolicznym. Ponadto 100 gramowa porcja łososia zapewnia 75-85% dziennej dawki selenu – minerału, który wspiera zdrowie kości, poprawia czynność tarczycy i chroni przed niektórymi rodzajami raka. Ryba ta zawiera również witaminę A, pomocną w utrzymaniu zdrowia oczu oraz witaminę D i fosfor, wspomagające zdrowie kości. Niektóre badania wykazały też, że jedzenie ryb lub zwiększenie spożycia kwasów tłuszczowych omega-3 może zmniejszyć objawy depresji i lęku oraz poprawić nastrój.
Zobacz także: Cud i miód sposób na soczyście zieloną paprotkę. Jesienią kwiaty potrzebują tej odżywki. Sprawdź, jak hodować paprotkę w domu
Łosoś dziki czy hodowlany?
W ofercie polskich sklepów dominuje łosoś hodowlany – importowany z farm położonych wzdłuż wybrzeży Norwegii, Chile, Szkocji i Kanady, a także z akwakultur w Polsce. Blisko połowa konsumentów, biorących udział w badaniu przeprowadzonym na zlecenie MSC Polska, wolałoby jednak kupować dzikiego łososia, postrzegając go jako rybę zdrowszą i lepszą w smaku, a także doceniając to, że żyje i odżywia się w naturalnym środowisku. Ryba ta poławiana jest głównie w rejonie północnego Pacyfiku oraz północnego Atlantyku. Część swojego życia spędza w wodach słonych, a tarło odbywa w rzekach i strumieniach. Odżywia się skorupiakami, owadami i mniejszymi rybami.
Dziki łosoś, w porównaniu do hodowlanego, zawiera mniej tłuszczu, przez co jest mniej kaloryczny. Dzięki naturalnej diecie i ciągłemu ruchowi jego mięso zawiera duże ilości barwnika astaksantyny - naturalnego antyoksydantu, a także bardzo pożądane proporcje kwasów Omega-3 do Omega-6. Cechuje go również trzykrotnie wyższa, niż w przypadku łososia hodowlanego, zawartość witaminy D i witamin z grupy B, których organizm potrzebuje do wytwarzania energii, kontrolowania stanów zapalnych oraz ochrony zdrowia serca i mózgu. Posiada również większe ilości naturalnych minerałów, w tym wapnia i żelaza.
Świadome zakupy
Niezależnie od tego, na którą rybę się zdecydujemy, warto dokładnie zapoznać się z etykietą produktu i dokonywać świadomych wyborów. Łosoś dziki określany jest jako „dziki”, „pacyficzny” lub „alaskański”. Nazwa „atlantycki”, „norweski” czy „jurajski” pojawia się na produktach z łososia hodowlanego. Gwarantem odróżnienia ryby złowionej w oceanie od tej z hodowli są certyfikaty. Zielony symbol ASC oznacza produkty z łososia z odpowiedzialnych, ekologicznych hodowli. Niebieskie logo MSC wskazuje natomiast dzikiego łososia, który pochodzi ze zrównoważonych połowów, prowadzonych z poszanowaniem oceanów i ich różnorodności biologicznej. Dzięki temu przyszłe pokolenia również będą mogły czerpać z ich bogactwa.