Zamiast do zlewu, podlewam marniejącą palmę. Działa jak steryd na wzrost rośliny
Palmy w doniczce to jeden z największych trendów ostatnich lat w polskich domach. To dzięki nim wnętrza nabierają śródziemnomorskiego klimatu i nawet zimą sprawiają, że możemy poczuć się jak na rajskiej plaży. Co więcej, palma w doniczce jest nie tylko zjawiskową ozdobą pomieszczenia, ale jest także łatwa w pielęgnacji. Niewiele jej trzeba, aby rosnąć i znosi nawet trudne warunki. Jednak bywa też, że mimo naszych wysiłków palma marnieje, jej liście żółkną lub brązowieją. Co wtedy zrobić, aby uratować naszą roślinę? W pierwszej kolejności wykluczmy oczywiście, że nie zaatakowała jej jakaś choroba lub szkodniki (na przykład ziemiórki). Drugą niezwykle ważną kwestią jest dostarczenie tej egzotycznej roślinie składników odżywczych. W tym przypadku wykorzystajmy nawóz do palm i to najlepiej ten domowy. Ja do podlewania palm doniczkowych używam ostudzonej wody po gotowaniu ziemniaków. Jedyne, o czym musisz pamiętać, to aby nie solić wody, bo sól może zaszkodzić roślinom. Woda po ziemniakach jest cennym dla palm doniczkowych źródłem potasu, fosforu, magnezu i żelaza. Dzięki nim palma będzie rosła jak szalona.
Domowy nawóz do palm. Jak uratować roślinę?
Oprócz wyżej opisanego domowego nawozu do palm, równie skuteczny będzie ten uzyskany ze skórek banana. Odżywką ze skórek banana można śmiało podlewać palmę co dwa, czy trzy tygodnie. Jak przygotować tę domową odżywkę do palmy ze skórek bananów? Wystarczy pokroić świeżą skórkę owocu, umieścić ją w litrowym słoiku i zalać gorącą wodą. Po 2 dniach roztwór rozcieńczamy z wodą w proporcji 1:1 i podlewamy nim palmę.