Jak donoszą chińskie media, wieczorem 7 lipca nagle nad lotniskiem pojawiły się tajemnicze światła. Dzień później - dokładnie o tej samej porze znów można było obserwować niewiarygodne zjawisko. Według świadków światła układały się na kształt oszlifowanego diamentu i widoczne były przez prawie godzinę.
Co to było? Choć rozpatrywano różne możliwości - niektórzy uważają, że były to światła z prywatnego samolotu albo odblask sekretnych eksperymentów wojskowych - miejscowi twardo obstają przy swoim. Twierdzą bez żadnych wątpliwości, że mieli do czynienia z obserwacją statku obcych.
- Patrzyłem na to dłuższą chwilę. Nie ruszało się - opowiada jeden ze świadków zdarzenia. - Po ok. godzinie to zaczęło się unosić, coraz wyżej, i wyżej, aż zupełnie odleciało poza zasięg naszych spojrzeń - mówi z przejęciem kolejny.
Czy kiedyś wyjdzie na jaw, co widzieli Chińczycy? Tego nie wiadomo. Co by to jednak nie było, fakt pozostaje faktem, że przez dwa dni w sumie 18 lotów zostało przekierowanych na inne lotniska albo anulowanych.