Wszystko po to, by jak nikt inny na świecie przypominać lalkę Barbie. Jak się okazało, skutek tych działań jest bardzo mierny. Wszystko zaczęło się, gdy Sarah miała zaledwie 7 lat. - Moja mama zdecydowała, że muszę przejść operację plastyczną polegającą na korekcie odstających uszu, żeby dzieci nie śmiały się ze mnie w szkole - wspomina Burge. Kilka lat później Brytyjka została na ulicy tak dotkliwie pobita, że cudem uniknęła śmierci. Konieczna była kolejna operacja plastyczna, tym razem rekonstrukcja zmasakrowanej przez oprawców twarzy. Efekt zabiegu tak spodobał się kobiecie, że postanowiła regularnie poddawać się kolejnym zabiegom. I tak przez ponad dwadzieścia lat Sarah kilkakrotnie naciągała sobie zmarszczki, miała zmieniany kształt twarzy, wypełniany silikonem biust, odsysany tłuszcz i modelowane pośladki. I choć rachunek za wygląd plastikowej lalki Barbie opiewał na zawrotną sumę 500 000 funtów, w efekcie Sarah Burge przypomina zniekształcone monstrum, a nie ponętną kobietę.
Zrobiła z siebie żywą lalkę Barbie
2008-10-31
4:30
Ta Brytyjka nie zna umiaru! Sarah Burge (49 l.), bo o niej mowa, przeszła już ponad 100 operacji plastycznych, cierpiała katusze podczas długich rekonwalescencji, później męczyła się tysiącami ćwiczeń gimnastycznych i co najważniejsze - wydała na to wszystko pół miliona funtów!