Zwiedza świat po śmierci

2008-11-17 3:00

Na podróże nigdy nie jest za późno. Choć John Lea ( 78 l.) zmarł latem tego roku, to wciąż zwiedza świat! Jak to możliwe? Otóż prochy Anglika szczelnie zamknięte w słoiku opływają właśnie Europę.

A wszystko za sprawą pomysłowego syna Johna, który uznał, że jego ojciec za życia zasłużył sobie na ostatnią, i to tak wielką "przygodę". Zaraz po śmierci ojca skremował jego zwłoki i część prochów przesypał do wodoodpornego słoja. Umieścił w nim również zdjęcia swojego ojca Johna i list zawierający historię jego życia. Następnie podczas podróży z Anglii do Francji cisnął naczynie w odmęty Morza Północnego.

W ten sposób szczątki nikomu nieznanego listonosza z Dorset wypłynęły na szerokie wody.

Wraz z morskimi prądami prochy Johna opłynęły wybrzeże Francji i Belgii. Ostatnia podróż wyspiarza wciąż nabiera tempa. Pytanie tylko, kiedy szczątki Johna Lea dotrą do Polski?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki