Zwierzęta w cyrku cierpią
Europejska Federacja Lekarzy Weterynarii (FVE) zaapelowała do krajów Unii Europejskiej o wprowadzenie zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach. - Cyrki nie są w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb dzikich zwierząt - czytamy w apelu. Zdanie FVE podziela działająca prężnie w Polsce Koalicja Cyrk Bez Zwierząt. - Współczesne badania potwierdzają, że warunki cyrkowe nie mogą zapewnić zwierzętom ani komfortu, ani bezpieczeństwa, ani realizacji ich potrzeb. To krótka droga do chorób, cierpienia i wypadków. Kilka dni temu w Niemczech z zimowego cyrku uciekły 4 zebry. Jedna z nich zmarła w trakcie ucieczki z powodu stresu - mówi nam Paweł Frańczuk z Koalicji CBZ.
Aktywiści domagają się przede wszystkim spełnienia obietnic Ministerstwa Środowiska, które zapowiedziało, że przyjrzy się ustawie o ochronie zwierząt jeszcze w tym roku. Podopieczni z cyrkowych aren mieli trafić pod opiekę ogrodów zoologicznych i organizacji prozwierzęcych. Przełom starego i nowego roku nie oznacza jednak przełomowych zmian dla poszkodowanych zwierzaków. W kwestii nowelizacji ustawy nic się nie zmieniło, a społecznicy z Koalicji już kilka razy pytali niestrudzenie pod Sejmem: Gdzie ta dobra zmiana dla zwierząt?
Tresura cyrkowych zwierząt
Działania aktywistów popierają również psycholodzy. Ich zdaniem, obserwowanie przez dzieci zwierząt, które są poddawane tresurze i zmuszane do nienaturalnych zachowań, wpływa negatywnie na psychikę najmłodszych. - Działalność ta niesie ze sobą szereg zagrożeń dla dobrostanu wykorzystywanych zwierząt oraz kształtowania właściwych postaw wobec zwierząt - grzmi Komitet Psychologii Polskiej Akademia Nauk. Psychologom wtórują członkowie Stowarzyszenia Empatia. Obrońcy praw zwierząt, zainspirowani brytyjskim filmem dokumentalnym "Circus Suffering" (polski tytuł: Cierpienie w cyrku), opracowali polską wersję poruszającego dokumentu opowiadającego, co naprawdę dzieje się ze zwierzętami w cyrkowych namiotach.
Cyrk bez zwierząt w Polsce
Działania stowarzyszeń i fundacji nie poszły na marne. O zwiększonej świadomości niehumanitarnego traktowania zwierzaków w cyrku świadczy chociażby decyzja władz wielu polskich miast. Włodarze zrezygnowali z wynajmu terenów miejskich cyrkom, które angażują do pracy zwierzęta. W chlubnym gronie znalazły się m.in. Szczecin, Wrocław czy Łódź. Z zakazem nie zgadzają się właściciele cyrków. Co nimi kieruje? Prawdopodobnie obawa przed tym, że cyrkowe show stracą na atrakcyjności, a co za tym idzie - portfele cyrkowców zeszczupleją. Swoją dezaprobatę dla decyzji ówczesnego prezydenta Słupska, Roberta Biedronia, wyraził Cyrk Zalewski, który w liście otwartym do mediów pisał, że mieszkańcy powinni mieć możliwość wyboru rozrywki, z jakiej chcą skorzystać. - Nasz wczorajszy pokaz udowodnił, że słupszczanie kochają cyrk ze zwierzętami. Szczelnie wypełnili jeden z największych w Europie namiotów cyrkowych, jakim dysponujemy. W rozmowach z nami wyrażali swoje uznanie dla tradycyjnej sztuki cyrkowej z udziałem zwierząt i dezaprobatę dla Pańskiego „zakazu” - czytamy w liście sprzed dwóch laty. Zalewscy zapewniali w nim, że również kochają zwierzęta i zależy im na dobru swoich podopiecznych.
Cyrk ze zwierzętami... z aluminium
Mogłoby się wydawać, że w przypadku tak kontrowersyjnego tematu trudno o złoty środek. A jednak komuś udało się go wypracować. Circus 1903 wpadł na genialny pomysł zastąpienia żywych zwierząt kukłami z aluminium i plastikowych siatek. Sztucznymi cyrkowymi zwierzętami operują artyści. - Wyzwaniem było dla nas stworzenie kukieł, które będą jednocześnie lekkie, wytrzymałe i rzeczywistych rozmiarów, jak np. słonie. Używamy aluminium do zrobienia szkieletu bazowego. Na wierzch kładziemy termoplastyczne siatki, które musieliśmy wykonać od zera, zanurzając je w piasku i modulując wokół wielkich form, które trzeba było wyrzeźbić. Był to zatem długi proces, dzięki któremu uzyskaliśmy coś, co ma kilka warstw i jest w stanie poruszać się sprawnie - opisuje Mervyn Miller, dyrektor Teatru Lalek i jeden z projektantów kukieł.
Twórcy przyznają, że to połączenie cyrku z dawnych czasów z nowoczesnym podejściem. - Jest sporo artystycznych patentów, które można wykorzystać w lalkarstwie i w tych elektronicznych animacjach, a których nie można by było zastosować w przypadku żywych zwierząt. Myślę, że to wspaniałe. To pozwala cofnąć się do roku 1903 bez potrzeby wykorzystywania zwierząt. Uważam, że to inteligentny i absolutnie fantastyczny pomysł - komentuje sprawę Prezydent Brytyjskiego Towarzystwa Weterynarii, Simon Doherty.
Pomysł Circus 1903 zachwycił również polskich obrońców praw zwierząt. - Cieszy nas bardzo fakt, że coraz więcej cyrków woli zainwestować w nowatorskie rozwiązania i artystów, zamiast niedobory artystyczne maskować tresurą zwierząt. To niestety dość powszechna praktyka w Polsce. Cenę za skąpstwo i niskie ambicje płacą niestety zwierzęta - kwituje w rozmowie z nami Paweł Frańczuk.
Jeżeli chcielibyście zobaczyć te nowatorskie rozwiązania, to koniecznie wybierzcie się do Londynu. Circus 1903 stacjonuje na Southbank Centre's Royal Festival Hall do 5 stycznia 2019 r. Tymczasem przedsmak zupełnie nowych cyrkowych wrażeń. Zapraszamy do obejrzenia wideo ze sztucznymi zwierzętami w Circus 1903.