Pielęgniarka wyjawiła, że to pytanie pada zawsze z ust umierających ludzi. Na łożu śmierci myślą tylko o tej jednej rzeczy

Pielęgniarka wyjawiła, że to pytanie pada zawsze z ust umierających ludzi

Claudia Cardinal towarzyszy umierającym ludziom od ponad 20 lat. W 2001 roku założyła akademię "towarzyszki umierania". Był to krok, na który zdecydowała się po traumatycznej dla niej chorobie i śmierci 6-letniej córeczki. Wówczas przewartościowała swoje życie i postanowiła pomagać ludziom na łożu śmierci i ich rodzinom. W rozmowie z Die Welt opowiedziała o swojej pracy i o doświadczeniach, z jakimi zmaga się niemal każdego dnia. Pacjenci nazywają ją "pielęgniarką śmierci". Kobieta podkreśla, ze stara się zrobić wszystko, aby jej pacjenci tuż przed zgonem nie myśleli o śmierci i czekaniu na ostatni oddech. Pielęgniarka przy okazji zdradziła jakie pytania najczęściej padają z ust osób znajdujących się na łożu śmierci. Okazuje się, że te słowa wypowiadają niemal wszyscy.

Choć ludzie są różni, pytania są często takie same. Kim jestem? Kim byłem? Jaki jest balans mojego życia? Czy nadchodzi coś jeszcze?

- wspomina pielęgniarka w rozmowie z Die Welt.

Pracownica hospicjum tłumaczy, jak powinni zachowywać się bliscy umierającej osoby

Śmierć bliskiej osoby jest traumatycznym doświadczeniem. Claudia Cardinal zaznaczyła, że rodzina osoby znajdującej się na łożu śmierci nie powinna unikać mówienia o swoich prawdziwych uczuciach i emocjach związanych z tą sytuacją. Ważne jest oczywiście także, aby dać umiejącemu człowiekowi chwilę na pobycie w samotności ze swoimi myślami.

Przyznaję, że może to być drastyczne sformułowanie, ale leżenie na łożu śmierci jest tak samo intymne, jak siedzenie w toalecie. Czy chcemy wtedy kogoś obok? Dlatego mówię, że nie możemy zostawiać umierających samych w ich niedoli (...). Musimy jednak na chwilę zostawić umierającego samego z jego myślami

- wyjaśniła pielęgniarka pracująca w hospicjum.

Pamiętam żonę, która zaledwie od trzech lat była żoną mężczyzny, u którego zdiagnozowano nieuleczalnego raka. Powiedziała: "nie mogę tego znieść, nie mogę przeżyć jego śmierci". Poprosiłam ją, żeby następnego dnia powiedziała mężowi dokładnie to, co mi powiedziała. Zrobiła to

- powiedziała w Die Velt