Związki zawarte jesienią mają wiele pozytywnych skutków. Jednym z nich jest duże prawdopodobieństwo stworzenia prawdziwie trwałej relacji. Jesienny chłód i brak słońca negatywnie wpływają na ludzkie samopoczucie. W tym wypadku romans staje się dobrym lekiem na psychiczne dolegliwości. Uśmierza nie tylko samotność, ale również dostarcza pozytywnych emocji i pomaga uporać się ze złym nastrojem, przez co zapobiega chorowaniu na depresję.
Dlaczego nie zimą?
Mimo, że w zimę sytuacja pogodowa jest podobna do jesiennej, to nie jest ona najlepszą porą roku do rozpoczynania związku. Otóż w zimowych miesiącach nie jesteśmy zbyt towarzyscy. Przez niedobór witaminy D stajemy się też humorzaści, co może przyczynić się do wywołania złego wrażenia na potencjalnym partnerze.
A co z ciepłymi porami roku?
Ciepłe pory roku z kolei mogą być mylnie uważane za odpowiedni czas na początek bliskiej relacji. Wiosna jest czasem, w którym łatwo jest pomylić zakochanie z chwilowym zauroczeniem, wywołanym zmęczeniem zimą. Jeśli chodzi o lato, to sprzyja ono głównie przelotnym, wakacyjnym romansom. Jesteśmy wtedy niespokojni i rozkojarzeni, przez co często brak u nas gotowości na wejście w poważny związek.
Związki zawarte jesienią są najtrwalsze
Miłość jesienna może być tą najtrwalszą, dzięki trybowi życia jaki wtedy prowadzimy. Jesienią zwalniamy tempo, stajemy się czuli ale i otwarci. Jest to dobry moment na rozpoczęcie romantycznej relacji, ponieważ wtedy powracamy do codziennej rutyny.