Tymczasem zakup mieszkania z drugiej ręki przez alergika stanowi nie lada wyzwanie. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z różnego rodzaju niebezpieczeństw, jakie mogą się pojawić w nowo nabytym mieszkaniu. Roztocza kurzu domowego, alergeny zwierzęce, pleśń, a także nieodpowiednia lokalizacja mogą wpłynąć na standard zamieszkiwania osoby uskarżającej się na dolegliwości alergiczne.
Kolejna przeprowadzka?
Jak podają eksperci, zdarza się, że niewłaściwie dokonany wybór jest na tyle uciążliwy i groźny dla zdrowia alergika, że gdy minie pierwszy entuzjazm wywołany zakupem mieszkania i nastąpi po nim kilka miesięcy alergicznych męczarni, nadchodzi czas refleksji i zastanowienia, który w prostej linii prowadzi do ponownego wystawienia mieszkania do sprzedaży. Według agentów Metrohouse i Partnerzy Nieruchomości klienci bardzo rzadko pamiętają o zwracaniu uwagi na przyjazność mieszkania dla osób ze skłonnościami do alergii, jeszcze rzadziej otwarcie mówią o swoich alergicznych przypadłościach.
- Ukrywanie przed pośrednikiem skłonności alergicznych to lekkomyślność. Przy wyborze mieszkania alergik musi pamiętać o dokładnym obejrzeniu mieszkania i okolicy pod kątem źródeł występowania alergenów. Przydatna będzie także wiedza o zastosowanym w lokalu systemie wentylacji i ogrzewania - mówi Anna Włoszek z videoportalu JaAlergik.pl.
Sprawdź, co rośnie w pobliżu
Jak podkreśla, w mieszkaniu mogą występować wszelkiego rodzaju alergeny oraz substancje podrażniające, których źródłem są materiały budowlane (np. lakiery i kleje), wyposażenie domu, powodująca rozwój pleśni niewłaściwie działająca wentylacja. Równie ważna jest okolica, w której znajduje się mieszkanie, szczególnie drzewa i rośliny rosnące przed budynkiem. Sporo alergii to uczulenie na roztocza kurzu domowego. Specjaliści radzą, by unikać mieszkań słabo nasłonecznionych i rzadko wietrzonych. Przestrzegają, że stary, zawilgocony i z widocznymi śladami grzyba na ścianach lokal z pewnością szybko spowoduje nasilenie objawów alergicznych.
Na własny nos
Czasem pośrednikom przy identyfikacji potencjalnych zagrożeń dla alergika pomaga własna alergia. Katarzyna Krzemińska z firmy Partnerzy Nieruchomości, przyznaje, że od razu wychwytuje wiele zagrożeń: jeśli jest duże natężenie roztoczy kurzu domowego, od razu zaczyna kichać. Chodząc po mieszkaniu, rozpoznaje również zastosowane technologie i materiały. Wiele z nich to groźne dla zdrowia środki chemiczne stosowane kiedyś w budownictwie. Z łatwością rozpoznaje też mieszkania alergików, którzy zamiast wykładzin i dywanów stosują posadzki ceramiczne umożliwiające łatwiejsze utrzymanie czystości. Specjaliści od rynku nieruchomości wskazują, że problemem dla alergików może być też obecność zwierząt zamieszkujących lokal z poprzednimi właścicielami. Zwierzęca sierść, naskórek i ślina zwierząt należą do najsilniejszych alergenów. Utrzymują się one w mieszkaniach dosyć długo i choć niektórzy są przekonani, że wystarczy gruntownie odświeżyć mieszkanie przed wprowadzeniem, by pozbyć się alergenów, to specjaliści nie podchodzą do tego pomysłu zbyt entuzjastycznie. Zalecają, by kupić lokal, w którym nigdy nie mieszkały zwierzęta.