26-latek zatrzymany w sprawie fałszywego alarmu bombowego
Na początku marca na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, informując o podłożeniu bomby w tarnowskim supermarkecie. Na miejscu zjawili się policjanci grupy minersko-pirotechnicznej tarnowskiej komendy miejskiej, którzy wraz z wyszkolonym psem przeszukali pomieszczenia obu sklepów znajdujących się pod wskazanym adresem. Alarm okazał się fałszywy, lecz wymusił ewakuację kilkudziesięciu osób znajdujących się w obu sklepach. W tej sprawie zatrzymany został 26-letni mieszkaniec miasta, który zresztą dwa dni po wszczęciu alarmu pojawił się w jednym ze sprawdzanych pod kątem obecności materiałów wybuchowych marketów i... bez płacenia wyniósł stamtąd towar o wartości ponad 250 złotych.
PRZECZYTAJ: Trzecia fala koronawirusa. Szpitale ponownie zapełnione. Wiadomo, gdzie trafią pacjenci z regionu
Próbujący powstrzymać złodzieja ochroniarz został zwyzywany i obrzucony kawałkami cegieł. Sprawca groził mu również pozbawieniem życia. 26-latka zatrzymał wezwany na miejsce patrol policji. Policjanci połączyli sprawę kradzieży z fałszywym alarmem bombowym i zebrali dowody świadczące o winie mężczyzny. W tym przypadku sąd przychylił się do wniosku prokuratury i wyraził zgodę na zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci trzymiesięcznego aresztu. Mężczyźnie grozi kara do nawet 15 lat pozbawienia wolności.