Skąd się wzięło wróżenie z fusów?
Jak informuje portal tarnow.pl, pierwsze wzmianki o tasenografii, czyli wróżeniu z fusów pochodzą z Chin. W Europie ten rodzaj przepowiadania przyszłości zapoczątkowany został w XVII wieku, kiedy to holenderscy kupcy wprowadzili herbatę z Chin do powszechnego obrotu. Sam rytuał nie jest dość skomplikowany, trzeba jednak przestrzegać kilku zasad. Można używać zarówno fusów z kawy, jak i z herbaty.
Jak to zrobić?
Do jasnych filiżanek trzeba wsypać preferowaną ilość drobno zmielonej kawy (najlepiej pominąć dodatki takie jak cukier i mleko). Kawę zalać wrzątkiem i przykryć talerzykiem, aby się lepiej zaparzyła. Gotowy napój należy niespiesznie wypić, zastanawiając się w duchu nad trapiącym pytaniem, bądź też myśląc o tym, co przyniesie dzień. Tak jak w przypadku innych andrzejkowych wróżb, ważna jest atmosfera i skupienie. Po dopiciu napoju prawie do końca (powinien zostać łyk lub dwa), trzeba poruszać filiżankami trzykrotnie, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, zataczając kółka, tak aby delikatnie rozbujać jej zawartość. Następnie zdecydowanym ruchem odwróćcie filiżanki do góry dnem na talerzyk i poczekajcie kilka minut, aby zawartość z dna spłynęła. Teraz podnieście ostrożnie filiżankę, chwytając ją za uszko i przyjrzyjcie się pozostawionym na ściankach zaciekom - magicznym wskazówkom dotyczącym teraźniejszości i przyszłości. Zdarzenia obecne powinno się odczytywać od połowy filiżanki ku górze, przyszłe zaś - ku dołowi. Na dnie natomiast zobaczyć można to, czego należy unikać.
Aby poznać znaczenie poszczególnych symboli odwiedźcie naszą galerię, która znajduje się poniżej.
Polecany artykuł: