Do postrzelenia harcerza w Gródku nad Dunajcem doszło w czwartek, 30 stycznia. 11-letni chłopak został trafiony w szyję, na szczęście rana okazała się powierzchowna i dziecko już opuściło szpital. Na policję zgłosił się poszukiwany mężczyzna, który przyznał, że oddał w kierunku obozu harcerskiego strzał z broni pneumatycznej. Nie ma jednak pewności czy zdawał sobie sprawę, że przebywali tam wtedy ludzie.
Prokuratura postawiła mu zarzut narażenia innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Polecany artykuł:
Dzisiaj (5 lutego) Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zdecydował jaki środek zapobiegawczy zostanie zastosowany wobec podejrzanego. Prokuratura wnioskowała o 3-miesięczną izolację mężczyzny. Sąd tylko częściowo przychylił się do prośby śledczych.
39-letni mężczyzna został aresztowany na dwa miesiące, lecz jeśli do 10 lutego wpłaci 20 tysięcy złotych kaucji będzie mógł odpowiadać z wolnej stopy. Dodatkowo zostanie wtedy objety dozorem policyjnym i zakazem opuszczania kraju.
Podejrzanemu grozi kara do 3 lat więzienia.