Ryszard Ścigała skomentował zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika. Zaproponował zaskakujące rozwiązanie
Ryszard Ścigała w 2017 r. został prawomocnie skazany na karę 3 lat pozbawienia wolności za przyjęcie łapówki. Przestępstwo miał popełnić podczas pełnienia funkcji prezydenta Tarnowa (na czele tarnowskiego samorządu stał w latach 2006-14). Za kraty trafił w czerwcu 2018 r., a zakład karny opuścił po zwolnieniu warunkowym, kilka miesięcy przed końcem kary. Po zatrzymaniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika głos w sprawie zabrał też Ryszard Ścigała, dzieląc się w mediach społecznościowych swoimi przemyśleniami na temat funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.
Komentarz Ścigały jest niezwykle zaskakujący. Były prezydent Tarnowa zaproponował, żeby wszyscy prokuratorzy i sędziowie... trafiali za kratki w ramach praktyki. To miałoby zapobiegać zbyt łatwemu szafowaniu wyrokami bezwzględnego pozbawienia wolności oraz decyzjami o stosowaniu aresztu. Równocześnie samorządowiec stwierdził, że wszyscy powinni być równi wobec prawa i skazani urzędnicy nie powinni być traktowani lepiej niż inni więźniowie.
- Wiem o czym mówię… Nie może być różnego traktowania osób ze świecznika oraz każdego innego. Myślę, że każdy prokurator i sędzia powinien incognito odbyć 2-3 tygodniową praktykę w formie pobytu w więźniu na prawach osoby osadzonej. Odebrać mandżur, udać się do celi, powalczyć o kojo, a także skosztować właściwego dla miejsca menu i pogwarzyć z osobami, które tam mieszkają - w większości to fajni ludzie. Ciężej byłoby im podejmować decyzje o bezwzględnej izolacji. Ale też każdy w garniturze (i nie tylko), komu prawomocnie orzeczono pobyt w takim miejscu, nawet jeśli wie, że jest niewinny (też wiem o czym mówię) nie może uniknąć takiego doświadczenia. Byłoby to niesprawiedliwe i nieprawe - napisał na Facebooku Ryszard Ścigała.